Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
39-letni napastnik w listopadzie ubiegłego roku doznał kontuzji mięśniowej, a potem urazu łydki. Z tego powodu nie wystąpił w dziesięciu meczach AC Milan. 9 stycznia powrócił do gry w starciu ligowym, wygranym 2:0 z Torino. Pojawił się na boisku dopiero jednak na ostatnie pięć minut.
Dłużej Zlatan Ibrahimović, bo całą pierwszą połowę, zagrał w kolejnym meczu z Torino. Tym razem w Pucharze Włoch, w którym AC Milan wygrał w rzutach karnych 5:4 (w regulaminowym czasie i po dogrywce było 0:0). W poniedziałkowy wieczór Szwed w wyjazdowym pojedynku ligowym z Cagliari znów wyszedł w podstawowym składzie. I odwdzięczył się trenerowi zdobyciem dwóch bramek.
Najpierw w siódmej minucie wywalczył rzut karny, którego sam wykorzystał. W 52. minucie po dośrodkowaniu Davida Calabrii - Ibrahimović zdobył gola, ale sędzia odgwizdał spalonego. Po analizie VAR go uznał.
Co ciekawe, Szwed zdobywa już gola w 23 roku z rzędu!
AC Milan po tym zwycięstwie umocnił się na prowadzeniu w Serie A. Ma trzy punkty przewagi nad wiceliderem Interem Mediolan. W sobotę o godz. 18 drużyna Stefano Pioliego w hicie 19. kolejki podejmie szóstą drużynę tabeli - Atalantę.