Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jak podaje "Corriere dello Sport", do gry o polskiego napastnika ponownie włączył się Juventus. W Turynie próbowano sprowadzić Milika już latem, ale wtedy władze Juventusu nie doszły do porozumienia z właścicielem Napoli, Aurelio de Laurentiisem.
Dyrektor sportowy klubu, Fabio Patrici ma się niedługo spotkać z agentami Milika i dyskutować o możliwości przeprowadzenia transferu. Liczy, że uda mu się porozumieć z nimi wcześniej niż z klubem - Napoli stawia trudne warunki w sprawie Milika i często zbyt wygórowane warunki finansowe, żeby drużyny próbujące sprowadzić Polaka, mogły się na nie zgodzić.
To Napoli teraz powinno być najbardziej zainteresowane sprzedaniem Milika - od początku lutego Polak będzie mógł odejść z klubu i podpisać umowę z nowym pracodawcą. We Włoszech poza zainteresowaniem Juventusu mówi się także o Interze Mediolan i AS Romie, a poza Serie A m.in. o Olympique Marsylia czy Atletico Madryt. Kilka dni temu włoskie, francuskie i hiszpańskie media informował jednak, że Napoli odrzuciło wszystkie dotychczasowe oferty.
- Zainteresowanie Milikiem ze strony różnych klubów pokazuje, jak dobrym jest piłkarzem. I nie mówię tego tylko jako agent. Roma i Juventus były bliskie podpisania z nim kontraktu, ale z różnych powodów, w niektórych przypadkach wciąż trudnych do zrozumienia, negocjacje nie zakończyły się powodzeniem. Ale w piłce nożnej zdarza się to często. Nie wykluczam, że oba kluby wrócą po niego z nową ofertą - mówił dla dziennika "AS" o Polaku międzynarodowy agent Fabrizio De Vecchi, który brał udział w jego negocjacjach z Atletico.
Dla Milika sprzedaż z Napoli jeszcze w zimowym oknie transferowym byłaby o tyle korzystna, że przez kolejne pół roku mógłby już grać w nowym klubie. W innym razie może mieć problem z powołaniem do kadry reprezentacji Polski na tegoroczne mistrzostwa Europy.