Były piłkarz Juventusu ocenił Szczęsnego. "Nie nazwę go najlepszym"

Wojciech Szczęsny od trzech lat jest piłkarzem Juventusu, z czego od dwóch pełni rolę pierwszego bramkarza najlepszej drużyny we Włoszech. Michelangelo Rampulla, były golkiper "Starej Damy", ocenił postawę Polaka i zwrócił uwagę, że w innym zespole mógłby nie prezentować się tak dobrze.

Rampulla, który w Juventusie występował w latach 1992-2002, pochwalił Szczęsnego w trakcie audycji Radia Bianconera: - To bardzo dobry bramkarz. Na pewno umieściłbym go w rankingu czołowych bramkarzy na świecie, chociaż nie nazwałbym go najlepszym. Żeby móc tak powiedzieć o jakimś zawodniku, ten musi utrzymać się na szczycie przez 20 lat, tak jak robił to Gianluigi Buffon.

Zobacz wideo Ile kosztował największy wygrany w kadrze Brzęczka? [SEKCJA PIŁKARSKA #67]

Wojciech Szczęsny w innym zespole nie radziłby sobie tak dobrze?

Były gracz Juventusu mimo wszystko dodał, że na dobre występy Szczęsnego wpływ ma też poziom, jaki prezentuje cały zespół. Zdaniem Włocha Polak korzysta na grze z jednymi z najlepszych obrońców w ligach europejskich: - Drużyna mu pomaga, to fakt. Być może w średniej klasy zespole Szczęsny nie radziłby sobie aż tak dobrze.

Polski bramkarz do tej pory wystąpił w barwach Juve 101 razy, z czego aż w 46 spotkaniach zachował czyste konto (od początku gry w Turynie puścił 86 bramek). Ostatnie trzy lata to dla Szczęsnego również wiele trofeów - trzy mistrzostwa kraju, a także puchar i superpuchar Włoch.

Piłkarze Juventusu zakażeni koronawirusem

Sezon 2020/2021 Juventus rozpoczął od zwycięstwa z Sampdorią (3:0) i remisu z Romą (2:2) - w obu tych meczach Szczęsny rozegrał 90 minut. Spotkanie 3. kolejki, w którym turyńczycy mieli zmierzyć się z Napoli, nie odbyło się z powodu zakażeń koronawirusem w ekipie z Neapolu. Juve wygrało ostatecznie walkowerem 3:0.

COVID-19 nie oszczędził również piłkarzy Starej Damy. W ostatnich dniach wirusem zakazili się Cristiano Ronaldo oraz Weston McKennie. Zawodnicy i sztab drużyny znajdują się w izolacji do czasu kolejnego meczu.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Agora SA