Kolejna saga transferowa została zakończona. Po kilku długich tygodniach Juventus wreszcie znalazł nowego napastnika. Nie będzie nim Luis Suarez, nie będzie nim Arkadiusz Milik czy Edin Dzeko. Będzie nim Alvaro Morata, który w Turynie występował już w latach 2014-2016. We wtorek mistrzowie Włoch poinformowali oficjalnie o transferze.
Na razie transfer Moraty będzie jedynie czasowy - oznacza to wypożyczenie na 12 miesięcy, za które Juventus zapłaci Atletico Madryt 10 mln euro. Jeżeli wszystko przez najbliższy rok będzie przebiegać zgodnie z planem, szefowie "Starej Damy" będą mogli wykupić zawodnika na stałe. Będzie to kosztować 35 mln euro, płatne w kilku ratach.
Sprowadzenie przez mistrzów Włoch Moraty komplikuje sytuację Arkadiusza Milika. Polak miał odejść z Napoli do Romy, ale tylko pod warunkiem, że napastnik rzymian Edin Dżeko zostanie sprzedany właśnie do Juventusu. Z racji na to, że negocjacje w sprawie transferu Milika stanęły w martwym punkcie - Roma oczekiwała obniżenia kwoty odstępnego, na co nie zgodził się prezes Napoli Aurelio De Laurentiis - turyńczycy zrezygnowali z Dżeko i postawili Moratę. Oznacza to, że Roma nie wykupi reprezentanta Polski z Napoli, póki nie znajdzie kupca na Bośniaka.
Przeczytaj także: