Od kilku tygodni trwają spekulacje na temat transferu Arkadiusza Milika do Juventusu. Problem w tym, że coraz częściej pojawiają się informacje, iż mistrzowie Włoch nie zdecydują się na sprowadzenie reprezentanta Polski. Wszystko miało się zmienić w momencie, gdy nowym trenerem został Andrea Pirlo. Milik może zaś trafić do Romy, gdyby opuścił ją Edin Dzeko i przeszedł do Juventusu.
O ile do tej pory, w przypadku niepowodzenia transferu do Juventusu czy Romy mówiło się o tym, że Milik być może zostanie w Napoli, o tyle teraz wiadomo, że takiej opcji już nie ma. Świadczą o tym słowa Aurelio De Laurentiisa. - Kalidou Koulibaly i Arkadiusz Milik odchodzą. Jeśli rynek pozwoli, będziemy wiedzieć, jak ich zastąpić - powiedział prezes neapolitańskiego klubu w rozmowie z Canale 21.
Milik przyszłości w Napoli już więc nie ma. I wciąż nie wiadomo, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie. Włoski dziennikarz Michele Crisciello zauważył ostatnio, ze jedyną opcją dla Milika we Włoszech jest... Fiorentina, z którą od niedawna łączony jest Krzysztof Piątek. Inny scenariusz dopuszcza Alfredo Pedulla. - Przyszłość Milika wciąż się waha. Polski napastnik był zdecydowany na transfer do Juventusu, gdzie chciał pracować z Maurizio Sarrim. Sarri zawsze podziwiał talent Milika. Jeżeli ten nie trafi do Romy, pozostanie mu jedna opcja - wyjazd do innego kraju - powiedział dziennikarz w programie Sportitalia Mercato.
Przeczytaj także: