Wojciech Szczęsny miał spory udział w wywalczeniu przez zespół Maurizio Sarriego ligowego tytułu we Włoszech. Juventus wyprzedził na mecie rozgrywek Inter o jeden punkt, a Polak rozegrał w Serie A 29 meczów, w których puścił 33 gole, 11-krotnie zachowując czyste konto.
Znakomitą postawę 30-latka docenił portal "Tuttosport", który rozpisuje się o jego grze na portalu tuttosport.com. - Szczęsny był znakomity w starciu z Sassuolo, Lazio i Sampdorią, być może w najtrudniejszym momencie rozgrywek. Skuteczny i regularny w grze, a także zdolny zapewnić bezpieczeństwo całej drużynie - napisano we włoskim dzienniku, podsumowując występy Polaka w minionym sezonie.
- Rozważania, które są potwierdzone w danych: zgodnie ze statystyką Opta wśród bramkarzy z co najmniej 20 występami w Serie A polski bramkarz jest tym, który ma najlepszą skuteczność obron (74,4 proc.), nawet jeśli Juventus zakończył rok z większą liczbą straconych bramek niż zwykle, to Szczęsny jest z tego zwolniony. Jest kolejnym dowodem na to, jak duży wpływ miał na wygranie dziewiątego "Scudetto" z rzędu - dodaje "Tuttosport".
Dziennik "Tuttosport" wskazał również element gry, który Polak zdecydowanie poprawił w ostatnich miesiącach. - Nr 1 w bramce Juventusu w ostatnim czasie dużo pracował nad tym, co jest jego piętą achillesową, czyli wyjściami z bramki, szczególnie tymi wysokimi. Mając 30 lat jest w tym zdecydowanie lepszy niż dotychczas. Polak w grze nogami nie dorównał jeszcze doskonałym w tym aspekcie takim bramkarzom jak Manuel Neuer i Marc-Andre ter Stegen, ale jest jest niezawodnym i niezbędnym golkiperem w taktyce Maurizio Sarriego. Szczęsny potrafi dogrywać do kolegów zarówno krótkie, jak i długie piłki z bardzo dobrą precyzją i obojętnie czy w lewą czy też prawą stronę - wylicza włoski dziennik.
Szczęsny zawodnikiem Juventusu jest od lipca 2017 roku. W tym czasie zdobył trzy mistrzostwa Włoch, jeden krajowy puchar i Superpuchar. Wcześniej Szczęsny bronił m.in. w Arsenalu oraz Romie. Kolejnym celem dla Polaka jest wygranie Ligi Mistrzów z Juventusem, ale o to łatwo nie będzie. Już 7 sierpnia zmierzy się z Lyonem w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów i będzie musiał odrabiać straty z pierwszego starcia, kiedy przegrał we Francji 0:1.
Przeczytaj także:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!