Juventus kilka dni wcześniej zapewnił sobie 9. z rzędu mistrzostwo Włoch, więc w starciu z Cagliari grał bez większej presji. Ostatnie dwa ligowe mecze stanowią dla Juventusu przede wszystkim formę przygotowań do zaplanowanego na 7 sierpnia rewanżowego starcia z Lyonem w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
W środę piłkarze Starej Damy nie dali jednak swoim kibicom powodów do optymizmu przed spotkaniem z Francuzami, którzy przed rewanżem mają jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu - jeszcze pod koniec lutego, przed wybuchem pandemii, Lyon wygrał u siebie 1:0. W starciu z Cagliari Juventus grał bez pomysłu i bardzo przewidywalnie. Głęboko ustawione i fizycznie grające Cagliari bez problemu radziło sobie z atakiem pozycyjnym mistrza Włoch, groźnie kontratakując.
To właśnie po szybkich atakach w pierwszej połowie gospodarze dwukrotnie pokonali Gianluigiego Buffona. Najpierw do siatki w 8. minucie trafił Luca Gagliano, a tuż przed przerwą przepięknym uderzeniem z szesnastego metra prowadzenie Cagliari podwyższył Giovanni Simeone.
Pozytywnie w zespole z Sardynii wyróżniał się ustawiony na prawej obronie Sebastian Walukiewicz. Polak był bardzo pewny w defensywie, dobrze wyprowadzał piłkę i udanie wraz z kolegami "wyłączył" z gry Cristiano Ronaldo. Serwis sofascore.com wystawił byłemu zawodnikowi Pogoni Szczecin notę 7,4, jedną z najwyższych w drużynie.
Wspomniany Portugalczyk nie krył w trakcie meczu rozczarowania postawą swojego zespołu. I nic dziwnego. Brak bramek w środowym meczu oznacza, że Ronaldo ma już tylko matematyczne szanse na zwycięstwo w walce o koronę króla strzelców Serie A. Przed ostatnią kolejką zajmuje on w tej klasyfikacji 2. miejsce i do prowadzącego Ciro Immobile z Lazio traci aż cztery trafienia - Włoch w środę strzelił swojego 35. gola w tym sezonie ligowym, dzięki czemu wyprzedził przy okazji Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji Złotego Buta.
W gorszym nastroju 37. kolejkę ligi włoskiej zakończył inny z Polaków - Łukasz Skorupski. Bramkarz Bolognii wpuścił aż cztery gole, a jego zespół przegrał z Fiorentiną 0:4. Hat-tricka w tym spotkaniu zaliczył Federico Chiesa. W tym samym czasie rozgrywany był również mecz Romy z Torino, które rzymianie wygrali 3:2. Dzięki temu zwycięstwu zespół ze stolicy Włoch może być już pewny udziału w fazie grupowej kolejnej edycji Ligi Europy (bez względu na wyniki spotkań ostatniej kolejki Roma zakończy sezon na 5. miejscu).