Milik wszedł, ale nie uratował Napoli. Porażka z rewelacyjną Atalantą!

Napoli przegrało na wyjeździe z Atalantą 0:2 w hicie Serie A. Zespół Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika jeszcze mocniej skomplikował sobie sytuację w kontekście gry w następnej edycji Ligi Mistrzów.

Pierwsza połowa spotkania należała do zawodników z Neapolu. To oni stworzyli sobie więcej okazji, a najlepszą z nich zmarnował Kalidou Koulibaly. Senegalski stoper po centrze z narożnika boiska świetnie zgubił krycie rywali i oddał groźny strzał głową. Piłkę posłał jednak minimalnie nad poprzeczką. Atalanta natomiast do przerwy grała mało ofensywnie, jakby się oszczędzała. Największe zagrożenie stwarzał Papu Gomez, ale oba jego strzały obronił stojący w bramce Napoli David Ospina - Kolumbijczyk, choć bronił bardzo dobrze, musiał opuścić boisko już po dwóch kwadransach gry z powodu kontuzji. Zmienił go Alex Meret.

Zobacz wideo SSC Napoli - SPAL 3:1. Asysta Arkadiusza Recy [ELEVEN SPORTS]

Po zmianie stron Atalanta, niczym wytrawny bokser, wyprowadziła dwa szybkie ciosy, które posłały Napoli na deski. Najpierw w 47. minucie bez szans Mereta pozostawił strzałem głową Mario Pasalić, a w 55. minucie na 2:0 podwyższył uderzeniem z najbliższej odległości Robin Gosens.

Arkadiusz Milik strzelił gola, ale nie został uznany. Nie odmienił losów spotkania

Prowadzący Napoli Gennaro Gattuso szybko zareagował na dwa stracone gole i jeszcze przed upływem godziny gry wpuścił na boisko Arkadiusza Milika i Hirvinga Lozano. Obaj wnieśli ożywienie do postawy swojego zespołu, ale nie wystarczyło to na odmianę losów spotkania. Polak w 79. minucie zdołał co prawda skierować piłkę do siatki, ale był wcześniej na pozycji spalonej i gol nie został uznany.

Wynik nie uległ już do końca zmianie. Po 29. kolejce Napoli zajmuje 6. miejsce w tabeli i do czwartej lokaty, gwarantującej grę w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów i zajmowanej właśnie przez Atalantę, traci już aż 15 punktów.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.