Latem w Milanie kolejna rewolucja. Włoski dziennikarz Nicolo Schira informuje, że z klubem rozstaną się wtedy Paolo Maldini i Zvonimir Boban, którzy odpowiadają za politykę transferową. A nowym dyrektorem sportowym oraz szkoleniowcem zostanie Ralf Rangnick, ale o tym już dwa miesiące temu informowały niemieckie media.
Obecny sezon w roli trenera Milanu zaczynał Marco Giampaolo. Po słabym początku zastąpił go Stefano Pioli, który wciąż osiąga przeciętne wyniki. Zbyt przeciętne, by dalej prowadzić zespół. Tak przynajmniej uważał niemiecki "Bild", a teraz także Schira, którzy jako nowego szkoleniowca Milanu również wskazuje na Rangnicka.
Rangnick to naczelny rewolucjonista niemieckiego futbolu. Stworzył m.in. siłę Hoffenheim i potęgę RB Lipsk, teraz odpowiada za projekty Red Bulla w Ameryce (Nowy Jork i brazylijskie Bragantino). W ostatnich tygodniach łączono go m.in. z Bayernem, Borussią Dortmund i Arsenalem.
Maldini i Boban - obecnie dyrektorzy, a w przeszłości także piłkarze Milanu - nie chcą, aby Rangnick przyszedł na San Siro. Wolą innych kandydatów (m.in. Massimiliano Allegriego), ale ich zdanie już nie ma znaczenia. To należeć będzie do funduszu Elliott Management, którego właścicielem jest amerykański miliarder Paul Singer, czyli de facto właściciel Milanu.
Milan po 25 kolejkach zajmuje siódme miejsce w Serie A. Traci do szóstego Napoli trzy punkty, ale ma też rozegrany jeden mecz mniej, bo jego spotkanie z Genoą zostało przełożone. A wszystko z powodu koronawirusa, który rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie na północy Włoch.