Lyon pokonał u siebie Juventus 1:0 w środowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jedyną bramkę zdobył Lucas Tousart w 31. minucie. Goście zawiedli, a zwłaszcza ich największa gwiazda Cristiano Ronaldo. Dla Portugalczyka był to pierwszy mecz w tym roku bez strzelonego gola.
Po spotkaniu o komentarz poproszony został bramkarz Juventusu, Wojciech Szczęsny. Polak przyznał, że choć wynik nie jest korzystny, to sprawa awansu wciąż jest nierozstrzygnięta. - Możemy to odrobić w rewanżu - powiedział Szczęsny. I dodał: - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była całkowicie słaba. Nie było agresji, dobrej organizacji gry. W drugiej odsłonie graliśmy już lepiej, ale to nie wystarczyło. Przegraliśmy, ale druga połowa daje nadzieję.
Bramkarz reprezentacji Polski odniósł się także do sytuacji z 31. minuty, gdy Juventus stracił gola. Wówczas poza boiskiem przebywał chwilowo Matthijs de Ligt. Holender miał opatrywaną ranę na głowę. - Przede wszystkim powinniśmy zapobiegać przedostawaniu się piłki w nasze pole karne. Gdy tam dotrze, wtedy może zdarzyć się wszystko - rykoszet, przypadkowy strzał. Już wcześniej popełniliśmy błąd - przyznał Szczęsny.