Obecna umowa Milika z Napoli wygasa w czerwcu 2021 roku, a na jej mocy zawodnik zarabia około 2,5 mln euro rocznie. Nowy kontrakt zakłada dużą podwyżkę dla napastnika, nawet do 4,5 mln euro, jednak Polakowi bardziej niż na wyższych zarobkach zależy na umieszczeniu w umowie klauzuli wykupu. To właśnie ten element negocjacji jest od wielu miesięcy kością niezgody pomiędzy obiema stronami.
WIDEO: Napoli - Lecce 2:3. Arkadiusz Milik na 1:1 [ELEVEN SPORTS]
Milik chce, by jego kwota odstępnego wpisana w kontrakt wynosiła maksymalnie 50 mln euro, natomiast Napoli mówi nawet o 100 mln. Polski napastnik doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że tak wysoka klauzula odstraszy w przyszłości inne kluby i praktycznie nierozerwalnie zwiąże go z Neapolem na kilka kolejnych lat. Milik nie chce zamykać przed sobą żadnych drzwi.
"Corriere dello Sport" informuje, że negocjacje pomiędzy zawodnikiem a klubem są niezwykle skomplikowane i na ten moment nic nie wskazuje na to, by Polak miał podpisać nowy kontrakt. Napoli nie ugnie się i nie obniży proponowanej kwoty zapisanej w klauzuli, natomiast Milik nigdy nie zgodzi się na wpisanie w niej 100 mln.
Jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem, lato 2020 roku będzie dla Napoli praktycznie ostatnią okazją, by na napastniku zarobić jakieś pieniądze. A chętnych na usługi atakującego nie brakuje. Jego sprowadzeniem zainteresowane jest m.in. Atletico Madryt.
Milik gra w Napoli od 2016 roku. Do tej pory rozegrał w barwach włoskiej ekipy 106 meczów, w których zdobył 46 bramek i zanotował 5 asyst.