Chociaż w niedzielę Arkadiusz Milik strzelił gola Lecce, to tego meczu Serie A nie będzie wspominał dobrze. Po pierwsze dlatego, że jego Napoli znów przegrało, tym razem 2:3. Po drugie dlatego, że po spotkaniu Polak musi zapłacić karę w wysokości 2 tysięcy euro.
Kiedy Napoli przegrywało jedną bramką, Milik wpadł w pole karne Lecce i po pojedynku z jednym z rywali upadł na boisko. Chociaż powtórki pokazały, że Polak mógł zostać zahaczony, a sędzia miał podstawy do podyktowania rzutu karnego, to jedenastki jednak nie było. Arbiter uznał, że Milik próbował oszukać sędziego i rywali.
Włoski Związek Piłki Nożnej ukarał Milika grzywną w wysokości 2 tysięcy euro. Włoska federacja podejmuje takie kroki w stosunku do zawodników, którzy próbują wymusić rzuty karne. To już druga taka kara dla Polaka. Pierwszą otrzymał w poprzednim sezonie.
W obecnych rozgrywkach Milik rozegrał 18 meczów, w których strzelił 12 goli. Nasz napastnik spisuje się dobrze, czego nie można powiedzieć o Napoli. Po 23 kolejkach zajmuje ono dopiero 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 30 punktów. Drużyna Gennaro Gattuso traci aż 12 punktów do czwartej Atalanty.