Starcie Juventusu z Fiorentiną oznaczało pojedynek polskich bramkarzy - Wojciech Szczęsny rywalizował z Bartłomiejem Drągowskim. Obydwaj wyszli w podstawowych składach swoich drużyn. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli mistrzowie Włoch, podrażnieni porażką z Napoli w ubiegłym tygodniu 1:2.
W 22. minucie spotkania kapitalną interwencją popisał się Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz znakomicie obronił strzał pięta Chiesy z najbliższej odległości, a potem skutecznie powstrzymał Ericka Pulgara. Juventus odpowiedział kilkanaście minut później. Pjanić uderzył na bramkę Drągowskiego, a piłka odbiła się od ręki Pezzelli. Sędzia po analizie VAR odgwizdał rzut karny, który wykorzystał Cristiano Ronaldo, choć Drągowski wyczuł kierunek strzału. Portugalczyk tym samym stał się pierwszym piłkarzem od 2005 roku i wyczynu Davida Trezegueta, który strzelił bramkę w co najmniej dziewięciu kolejnych meczach ligowych z rzędu.
Drągowski kilkukrotnie powstrzymał gospodarzy, ale nie udało mu się to w 81. minucie. Zdaniem sędziego Ceccherini faulował Betancura, za co ponownie podyktował rzut karny. Po raz drugi skutecznie uderzył Cristiano Ronaldo. Wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Matthijs de Ligt, wykorzystując głową dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Juventus dzięki zwycięstwu nad Fiorentiną ma 6 punktów przewagi nad Interem, który wieczorem zmierzy się z Udinese. Fiorentina jest na 14. pozycji w tabeli, mając bezpieczną przewagę nad strefą spadkową.