Krzysztof Piątek zatrzymany. Bramkarz rywali bohaterem spotkania z Milanem

Była walka, były odbiory piłki, ale zabrakło strzałów. Zabrakło też goli Krzysztofa Piątka w niedzielnym meczu Milanu z Sassuolo. Piłkarze Stefano Pioliego grali lepiej od rywali, ale nie potrafili pokonać ich 38-letniego bramkarza, który został zawodnikiem meczu. Starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.

- Taka jest piłka. Być może popełniłem błąd podczas letnich przygotowań. W pierwszych meczach nie czułem się dobrze pod względem fizycznym, nie byłem świeży. Odczuwałem ciężkość i brak energii. To był problem, ale teraz mam się dobrze. Walczę i odzyskuję wiele piłek. To jest prawdziwy Piątek - mówił ostatnio Krzysztof Piątek w rozmowie z włoskimi mediami, zapowiadając powrót do formy. 

Krzysztof Piątek marzył o innym trenerze Milanu. "Świeciły mu się oczy"

Zobacz wideo

Tego "prawdziwego Piątka" w niedzielnym spotkaniu Milanu z Sassuolo jednak nie widzieliśmy. Co prawda reprezentant Polski rzeczywiście dużo walczył i odzyskiwał piłki, ale sam rzadko zagrażał bramkarzowi gości. 24-latek oddał zaledwie jeden celny strzał - w drugiej połowie, gdy w 53. minucie dobrze uderzył głową. Jednak nie na tyle dobrze, by Gianluca Pegolo miał problemy z obroną. 

38-letni bramkarz gości w ogóle świetnie radził sobie w spotkaniu z Milanem, w którym według algorytmu portalu sofascore.com był najlepszym graczem na boisku. Dotychczasowy rezerwowy zespołu Roberto De Zerbiego zaliczył kilkanaście udanych interwencji, broniąc strzały m.in. Hakana Calhanoglu, Giacomo Bonaventury, Lucasa Paquety czy Rafaela Leao. Ten ostatni w 77. minucie zmienił Piątka i po wejściu na murawę miał kilka dobrych okazji do wpisania się na listę strzelców. W jednej z nich strzelił w poprzeczkę, w innej obił słupek. Raz zatrzymał go także Pegolo.

Ostatecznie bramkarz gości nie dał się pokonać nikomu. Podobnie jak Gianluigi Donnarumma, przez co mecz zakończył się bezbramkowym remisem. 

Pobierz aplikację Football LIVE na Androida

Football LIVEFootball LIVE Football LIVE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.