Milik i Zieliński stracili 25 procent zarobków! Prezydent Napoli dotrzymał słowa

Aurelio De Laurentiis, prezydent Napoli, surowo ukarał piłkarzy włoskiego zespołu. Zawodnicy klubu z Neapolu będą musieli zapłacić łącznie 2,5 miliona euro, a to nie koniec walki Włocha o pieniądze z powodu konfliktu na linii prezes - piłkarze.

Aurelio De Laurentiis zapowiadał, że piłkarze zostaną ukarani za odmowę wyjazdu na karne zgrupowanie i bunt, który powstał w szatni Napoli. Zdaniem włoskich mediów, zawodnicy mieli z powodu grzywny nałożonej przez prezesa stracić 25 proc. swoich pensji. Jak się jednak okazało, Włoch poszedł krok z dalej z wysokością kary.

Zobacz wideo poniżej, w którym Zbigniew Boniek zdradza plan przygotowań reprezentacji Polski do Euro 2020:

Zobacz wideo

"La Gazzetta dello Sport" podała informację, że piłkarze Napoli będą musieli zapłacić łącznie aż 2,5 miliona euro. W zdecydowanie najgorszej sytuacji znalazł się Allan, który podczas dyskusji z synem prezydenta miał go odepchnąć. Z tego powodu straci połowę swojej pensji, czyli 200 tysięcy euro. To dodatkowe straty finansowe zawodników po tym, gdy De Laurentiis zamroził wypłatę październikowych pensji.

Piłkarze zamierzają oddać sprawę do sądu. Jak się jednak okazuje, De Laurentiis zamierza pójść krok dalej. Władze Napoli chcą podać do sądu zawodników z powodu strat wizerunkowych, na które narazili ich zdaniem klub. Oczekują z tego powodu odszkodowaniu w wysokości 8 milionów euro.

Włoscy dziennikarze twierdzą także, że De Laurentiis w dwóch najbliższych oknach transferowych zamierza pozbyć się gwiazd, które rozpoczęły bunt w drużynie. To Kalidou Koulibaly, Allan, Lorenzo Insigne, Dries Mertens i Jose Callejon. Pierwszy, którym interesuje się m.in. Manchester United, miałby odejść latem. Zimą Napoli sprzedać będzie chciało natomiast Mertensa i Callejona, których kontrakty kończą się w czerwcu przyszłego roku. Najbliższe okno transferowe będzie więc ostatnią szansą na zarobienie na nich pieniędzy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.