Była 54. minuta meczu, gdy Mario Balotelli zatrzymał grę. Włoski piłkarz po serii okrzyków z trybun, wziął piłkę w ręce, po czym wykopał ją w kierunku kibiców. Następnie zwrócił uwagę sędziemu, że padł ofiarą rasistowskich zachowań fanów Werony. Mecz został przerwany, a reprezentant Włoch chciał zejść z boiska. Natychmiast otrzymał wsparcie kolegów z drużyny i rywali.
Po chwili przerwy obydwa zespoły wróciły gry. W 85. minucie Balotelli odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Otrzymał podanie przed polem karnym, po czym uderzył nie do obrony - w samo okienko. Jego bramka nie odwróciła jednak losów meczu. Werona wygrała 2:1 z Brescią.
To kolejny rasistowski skandal na włoskich boiskach. Od początku tego sezonu sędziowie już wielokrotnie przerywali spotkania z powodu zachowań kibiców na trybunach. Ostatni taki incydent miał miejsce w sobotę, w trakcie meczu Romy z Napoli, wygranego przez gospodarzy 2:1, mimo bramki strzelonej przez Arkadiusza Milika.