Milan na kolanach w hicie Serie A! Piątek? On w ogóle był na boisku?

Inter na tle Milanu był zespołem zdecydowanie dojrzalszym i lepiej poukładanym. Absolutnie zasłużenie wygrał 2:0. O ile przy pierwszym trafieniu Brozovicia dopisało mu szczęście, o tyle gol Lukaku to absolutna maestria Antonio Conte, który to wszystko przewidział.
Zobacz wideo

Lukaku trafił do siatki, a Antonio Conte cieszył się przy linii tak, jakby właśnie cofnął się o kilkanaście lat i sam był piłkarzem. Biegał, wrzeszczał, szarpał marynarkę. Chciał wykrzyczeć, jak niegdyś Jose Mourinho: to jest mój gol! Chwilę przed tym trafieniem przygotowywał Mateo Politano do wejścia na boisko, więc przybywający już na murawie Nicolo Barella przewidywał, że to on zostanie zmieniony. Ale nie – Conte zdjął Lautaro Martineza, a Barelli kazał ustawić się na lewym skrzydle. Minutę później idealnie dośrodkował z tego sektora w pole karne Milanu, a tam na piłkę nabiegł Romelu Lukaku. Trafił perfekcyjnie, pokłonił się San Siro i dobił Milan.

Inter o kilka klas lepszy od Milanu

Z perspektywy całego meczu, Inter był zespołem zdecydowanie lepszym: od początku zdominował rywala, męczył go wysokim pressingiem, częściej miał piłkę w posiadaniu i stwarzał lepsze okazje. Sam Danilo D’Ambrosio trafił w słupek, uderzył dośrodkowywaną piłkę z przewrotki i był blisko asysty. W pierwszej połowie gole nie padły, chociaż piłka dwa razy wpadała do siatki. Najpierw dla Milanu trafił Hakan Calhanoglu, ale sedzia nie uznał gola, bo wcześniej piłka trafiła w rękę Francka Kessiego. Lautaro Martinez pokonał Gianluigiego Donnarummę, ale powtórki pokazały, że wcześniej był minimalny spalony. Przed przerwą brakowało więc goli, ale nie emocji.

Pięć minut po zmianie stron, Inter wyszedł na prowadzenie. Barella krótko zagrał do Marcelo Brozovicia, a on uderzył sprzed pola karnego i miał sporo szczęścia, bo piłka po odbiciu od nogi Rafaela Leao zmieniła kierunek i całkowicie zmieniła tor lotu. Wpadła tuż przy słupku. I o ile po tym golu można było mówić, że Interowi dopisało szczęście, o tyle trafienie Romelu Lukaku zostało ciężko wypracowane. Belg świetnie wykończył dośrodkowanie z lewej strony pola karnego.

Milan był w tym meczu rozbity, zagubiony i zupełnie nie przystawał do klasy Milanu. Dwubramkowa przewaga nie oddaje przepaści jaka dzieliła tego wieczoru oba zespoły.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.