Szczęsny na ławce rezerwowych. Buffon: Między nami wszystko jest jasne

Gianluigi Buffon wrócił przed tym sezonem do Juventusu po roku spędzonym w PSG. Chce zagrać w kilku meczach, by przebić rekord występów Paolo Maldiniego, wygrać kolejne scudetto i - jak mówi - "przeżywać niesamowite emocje".
Zobacz wideo

Hellas Verona był jego pierwszym rywalem, od kiedy wrócił do Juventusu. I gdyby nie on, Juventus nie wygrałby tego meczu. Już na początku spotkania miał mnóstwo szczęścia, bo mimo że przy rzucie karnym rzucił się w niewłaściwy róg, to wykonujący go Samuel Di Carmine trafił w słupek, a piłka po dobitce omal nie złamała poprzeczki. Hellas pozostał jednak na połowie Juventusu i za trzecim razem wreszcie trafił do siatki. Buffon nie miał absolutnie żadnych szans, żeby obronić strzał Miguela Veloso, który sprzed pola karnego uderzył prosto w okienko. Juventus odwrócił wynik meczu golami Aarona Ramseya i Cristiano Ronaldo z rzutu karnego.

Ale w końcówce meczu Hellas znów zaatakował. To właśnie wtedy doświadczony bramkarz uratował swój zespół – fenomenalnie obronił uderzenie Darko Lazović, a po sekundzie znów miał szczęście, bo dobijający ten strzał Veloso, trafił w poprzeczkę. Juventus dotrwał do końca meczu z prowadzeniem 2:1.

Gianluigi Buffon: "Mówienie o rywalizacji ze Szczęsnym jest niewłaściwe"

O stałej zmianie bramkarza, mimo tak dobrego występu Buffona, nie ma oczywiście mowy. – Po takiej karierze jak moja, powrót tutaj, to najlepsze co mogło mi się przytrafić – mówi Buffon. – Ale mówienie o rywalizacji ze Szczęsnym jest niewłaściwe, bo od samego początku naszej ponownej współpracy wszystko jest jasne. Zaakceptowałem swoją ograniczoną rolę w zespole. Chciałem jednak tutaj wrócić i dzielić się tymi emocjami z mieszkańcami Turynu – dodał w wywiadzie dla „La Gazzetty dello Sport”.

Wiadomo, że Buffon ma zagwarantowane dziesięć meczów, w których wystąpi, żeby pobić rekord Paolo Maldiniego. Jeżeli w kolejnych dziewięciu będzie spisywał się podobnie, jak z Hellasem, to Juventus na pewno na tym nie straci. Szczęsnemu odpoczynek też się przyda, bo Juve na przestrzeni najbliższych piętnastu dni, rozegra cztery mecze. – Kiedy przestanę grać? – Spokojnie, jesteśmy dopiero we wrześniu. Fizycznie mam się bardzo dobrze – stwierdził na koniec wywiadu z włoskim dziennikiem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.