Koszmarny debiut Stępińskiego. Znokautował rywala kopnięciem i wyleciał z boiska

Mariusz Stępiński zadebiutował w barwach Hellasu Werona w meczu przeciwko Milanowi. Niestety, już w 19. minucie napastnik obejrzał czerwoną kartkę po brutalnym ataku na rywala.

Była 19. minuta spotkania. Chociaż Polak nie chciał kopnąć Mateo Musacchio w twarz, to zbyt wysoko uniósł nogę, znokautował przeciwnika i za ten błąd zapłacił bardzo wysoką cenę. Początkowo sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po analizie VAR zdecydował się na wyciągnięcie czerwonego kartonika. 

Mecz w pierwszym składzie Milanu rozpoczął Krzysztof Piątek, ale w pierwszej połowie nie miał żadnej okazji na strzelenie gola i był kompletnie niewidoczny, bo jego koledzy nie byli w stanie stworzyć żadnej sytuacji do strzelenia gola. 

Na ławce Hellasu znajduje się Paweł Dawidowicz... który w pierwszej kolejce sezonu też obejrzał czerwoną kartkę i wyleciał z boiska jeszcze wcześniej niż Stępiński.

Stępiński rzucał wyzwanie Piątkowi

Mariusz Stępiński w ostatnich godzinach, a w zasadzie minutach okna transferowego zmienił klub. Polak przeniósł się z Chievo do Hellasu Werona i został na poziomie Serie A. Stępiński został wypożyczony z opcją pierwokupu, ale jeśli jego klub w rundzie wiosennej zdobędzie przynajmniej jeden punkt, to klub będzie go musiał wykupić za 6 milionów euro.

- Dla mnie ta cena to nie jest ciężar. Chcę wszystkim pokazać, że jestem wart tej inwestycji. Czy to będzie dla mnie najważniejszy sezon? Mam nadzieję, że przynajmniej najlepszy w mojej karierze. Jestem tu by wraz z moim nowym zespołem osiągnąć cel (utrzymanie - przyp. red). Moim osobistym celem jest udowodnienie, że mam jakość - mówił dla gianlucadimarzio.com przed meczem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.