Polski napastnik zdradza kulisy transferu do Serie A. Niecodzienny zapis w umowie

Mariusz Stępiński zdradził kulisy swojego transferu. - Dogrywało się to w ostatnich minutach dlatego, że... wszyscy czekali na ostatnią chwilę - mówi polski napastnik. Okazuje się, że Hellas będzie musiał wykupić Stępińskiego za 6 milionów euro, jeśli w rundzie wiosennej zdobędzie minimum jeden punkt.
Zobacz wideo

Mariusz Stępiński w ostatnich godzinach, a w zasadzie minutach okna transferowego zmienił klub. Polak przeniósł się z Chievo do Hellas Werona, które - jak informuje Piotr Koźmiński z "Super Expressu" - zapłaciło za napastnika 6 mln euro.

- Dogrywało się to w ostatnich minutach dlatego, że... wszyscy czekali na ostatnią chwilę. Niestety okienko transferowe we Włoszech rządzi się swoimi prawami – wszyscy czekają do ostatniej chwili, by wywalczyć dla siebie jak najwięcej. Jest to zrozumiałe, ale w ten sposób wiele transferów upada z powodu braku czasu - powiedział Mariusz Stępiński w rozmowie z TVP Sport 

Hellas musi wykupić Polaka po zdobyciu 1 pkt wiosną

Po tym, jak Chievo spadło na zaplecze Serie A, polski napastnik robił wszystko, by zmienić latem swoje miejsce pracy. I to mu się udało. W ostatnich godzinach, a w zasadzie to już minutach okna transferowego (we Włoszech zamykało się o 22) przeniósł się z Chievo do Hellas Werona. Piotr Koźmiński, dziennikarz "Super Expressu" podaje, że beniaminek Serie A (gra tam Paweł Dawidowicz) zapłacił za polskiego napastnika 6 mln euro.

- Ostatnie trzy, cztery dni okienka były bardzo nerwowe. Moi agenci codziennie pracowali, codziennie naciskali, by transfer doszedł do skutku. Trzeba Marcinowi Kubackiemu z Agencji Managerskiej TopGoal i Łukaszowi Masłowskiemu oddać to co ich. Jest to wypożyczenie z obowiązkiem wykupu, gdy Hellas w rundzie rewanżowej zdobędzie jeden punkt. Czyli praktyce jest to transfer definitywny - zakończył Polak.



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.