Trener Juventusu skreślił z kadry dwa wielkie nazwiska: oprócz Emre Cana w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie zobaczymy na pewno Mario Mandzukicia. Na liście nie ma również Giorgio Chielliniego, ale doświadczony obrońca zerwał więzadła krzyżowe, więc i tak nie miałby szans na jakikolwiek występ.
Emre Can nie ukrywa, że ta decyzja go rozwścieczyła. - Jestem bardzo zszokowany. Rozmowa, podczas której dowiedziałem się o tej decyzji, nie trwała nawet minuty. Nie podano mi powodu. To sprawia, że jestem wściekły i smutny. Wyciągnę wnioski i porozmawiam z klubem po moim powrocie [ze zgrupowania reprezentacji Niemiec - dop. red.]. W zeszłym tygodniu klub obiecał mi coś innego. Rozmawiałem na temat transferu z PSG, ale zdecydowałem się zostać w Juventusie. Warunkiem było to, że będę mógł grać w Lidze Mistrzów - dodał Emre Can. Niemiec przyszedł do Juventusu rok temu na zasadzie wolnego transferu z Liverpoolu. W poprzednim sezonie rozegrał 36 spotkań, w których strzelił cztery gole i zaliczył jedną asystę. W tym sezonie zagrał 30 minut w trakcie jednego meczu.