Kuriozalna sytuacja we Włoszech. Klub dwóch Polaków nie zgłosił się do rozgrywek

Sprawa brzmi dość kuriozalnie, ale kuriozalna nie jest. Pokazuje bowiem kolejne problemy na szczeblu organizacyjnym klubu, który do nowego sezonu przystąpi z 20 ujemnymi punktami, otrzymanymi za nieprawidłowości finansowego związane z działalnością Maurizio Zampariniego, byłego prezesa klubu, oskarżonego o pranie brudnych pieniędzy.

Władzie Serie B na próżno czekały w poniedziałek na komplet dokumentów przesłanych przez władze Palermo, które powinny zgłosić zespół do rozgrywek. Szefowie klubu z Sycylii ostatnio przesłali co prawda pierwsze dokumenty, ale kilka spraw musieli doprecyzować. M.in. te związane z wynagrodzeniami, długami czy budżetem transferowym. Przedstawiciele zespołu, w którym występują Przemysław Szymiński i Radosław Murawski, twierdzą, że wszystkie wymagane dokumenty wysłali o 23:59 w poniedziałek, ale zdaniem Serie B - tak się nie stało. Według "La Gazetta dello Sport", sprawą może zająć się teraz prokuratura.

Włoskie media informują, że główny problem nie dotyczy jednak samego złożenia dokumentów, a uregulowania niektórych wymaganych płatności. A raczej braku uregulowania, z czym jednak nie zgadzają się władze klubu. - W mediach pojawiają się nieprawdziwe informacje. Zrealizowaliśmy wszystkie opłaty potrzebne do rejestracji, problem powstał nie z naszej winy. Warunki spełniliśmy dziesięć dni temu, wnosząc opłaty - przyznał Salvatore Tuttolomondo, dyrektor finansowy Arkus Network, głównego sponsora Palermo. - Serie B jest wszystkiego świadoma. Zakładamy, że poręczenie nadejdzie. Władze ligi nie powinny stwarzać problemów, na które nie mają uzasadnionych powodów. Mogę potwierdzić, że Palermo jest regularnie rejestrowane - dodał, zakładając, że tak będzie i tym razem.