Choć Mauro Icardi to największa gwiazda Interu Mediolan, to władze i sztab szkoleniowy włoskiego klubu są zdecydowane, by sprzedać zawodnika. Argentyńczyk i jego żona oraz agentka Wanda Nara od dłuższego czasu pozostają w konflikcie z kierownictwem "Nerazzurrich", przez co piłkarz w pewnym momencie został pozbawiony opaski kapitańskiej i zawieszony.
Napastnik wrócił do gry dopiero po kilku tygodniach, a teraz nowy trener Antonio Conte zdecydował, że nie chce dawać mu kolejnej szansy. Jak donosi "La Gazzetta dello Sport" Giuseppe Marotta (dyrektor generalny) i Ausilio (dyr. sportowy) wkrótce spotkają się z Narą, by przedyskutować szczegóły transferu. Icardim mocno interesuje się Juventus i nie jest wykluczone, że w przypadku porozumienia na Giuseppe Meazza powędrowałby Paulo Dybala.
Po dopięciu sprzedaży 26-letniego reprezentanta Argentyny, Inter chce rozpocząć wielkie zakupy. Na szczycie listy życzeń Conte znajdują się: Niccolo Barella z Cagliari Calcio i Edin Dzeko z AS Romy.
Prezydent klubu z Sardynii żąda za reprezentanta Włoch aż 50 milionów euro, natomiast Inter gotów jest wyłożyć około 30 milionów euro. Obecny pracodawca 22-letniego pomocnika mógłby zejść z ceny, jeśli "Nerazzurri" włączyliby do transakcji swoich młodych zawodników: Alessandro Bastoniego i Federico Dimarco.
Sprowadzenie Dzeko będzie zdecydowanie mniej kosztownym zadaniem. Rzymski klub oczekuje bowiem około 20 milionów euro. Inter chce rozpocząć negocjacje od kwoty 13 milionów euro. Mimo tych rozbieżności włoscy dziennikarze twierdzą, że transfer Bośniaka jest już właściwie przesądzony.