Krzysztof Piątek z Milanem gra o Ligę Mistrzów. Czy będzie niedziela cudów w Serie A?

Wszystko co najważniejsze w ostatniej kolejce Serie A zaplanowano na niedzielę. Krzysztof Piątek może pomóc Milanowi awansować do Ligi Mistrzów i równocześnie może się dowiedzieć o spadku do Serie B Genoy, z której zimą przeniósł się na San Siro.

Mistrzem Juventus, wicemistrzem Napoli, pewne spadku Frosinone i Chievo - to wiadomo przed ostatnią, 38. kolejką Serie A. Na sobotę zaplanowano dwa z 10 meczów. Oba nieistotne dla końcowej tabeli (Frosinone - Chievo i Bologna - Napoli).

Zobacz wideo

W niedzielę najciekawiej powinno być w walce o trzecie i czwarte miejsce. Te pozycje dają prawo gry w Lidze Mistrzów. W walce o nie są cztery drużyny.

Sytuacja w tabeli wygląda tak:

3. Atalanta Bergamo 66 pkt
4. Inter Mediolan 66
5. AC Milan 65
6. AS Roma 63

Wydaje się, że najbliżej gry w Champions League jest Atalanta, która podejmie Sassuolo, a więc 10. zespół tabeli, pewny już utrzymania i mający zbyt dużą stratę punktową, by być jeszcze w grze o europejskie puchary.

Wszystko w swoich rękach mają też gracze Interu. Ale oni mogą mieć trudniej, bo na San Siro przyjedzie dobrze dysponowane w ostatnich kolejkach Empoli (trzy zwycięstwa z rzędu), które potrzebuje punktów, by utrzymać się w Serie A. Przed ostatnią kolejką drużyna, której bramki strzeże Bartłomiej Drągowski ma 38 oczek i jest 17. w tabeli. Ostatnie spadkowe miejsce, czyli 18., zajmuje Geona, która ma 37 punktów. Były klub Piątka w niedzielę zagra na wyjeździe z Fiorentiną, która ma 40 punktów, jest 15. i również nie może być pewna pozostania w Serie A.

Końcówka tabeli Serie A wygląda tak:

15. Fiorentina 40 pkt
16. Udinese 40
17. Empoli 38
18. Genoa 37
19. Frosinone 24
20. Chievo 16

Drągowski i jego drużyna są nadzieją dla Piątka i jego zespołu. Milan zmierzy się na wyjeździe ze SPAL. A ta ekipa ma 42 punkty i jest już pewna gry w ekstraklasie w następnym sezonie.

Również Roma zagra na koniec z drużyną, która nie walczy już ani o puchary, ani o uniknięcie spadku. Ale jest mało prawdopodobne, że ewentualne zwycięstwo nad Parmą da Romie awans do "czwórki". Rzymianie muszą po prostu liczyć na wpadki rywali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.