Dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” porozmawiali z Filippo Inzaghim, gdy ten wracał z Anglii po meczu legend Liverpoolu i AC Milan (w tym spotkaniu grał też Jerzy Dudek). Wieloletni gracz mediolańskiego klubu, a później jego trener został zapytany o formę piłkarzy, którzy, tak jak niegdyś „Pippo”, odpowiadają w drużynie za zdobywanie bramek. Inzaghi odniósł się też do porównań, jakie niektórzy (np. Andrea Pirlo) czynią między Piątkiem i dawnymi superstrzelcami Milanu: „Piątek nie jest mną, nie jest też Andrijem Szewczenko. Co nie zmienia faktu, że gra się świetnie i go lubię” – powiedział Inzaghi.
„Jednocześnie mam nadzieję, że Piątek i Cutrone osiągną z klubem to, co ja i Szewczenko przed laty. Jestem przekonany, że ten duet jest przyszłością Milanu. Jeśli ten drugi zapytałby mnie o radę, powiedziałbym żeby pozostał w Milanie i poczekał na swoją szansę” – stwierdził „Pippo” w rozmowie z „La Gazzetta dello Sport”.
Inzaghi pochwalił też szkoleniowca Milanu oraz dawnego kolegę z szatni – Gennaro Gattusso oraz obecne kierownictwo klubu: „Gennaro ma odpowiednie kompetencje, by prowadzić drużynę, cechuje go też wielka determinacja. Co ważne, nie tylko kierują szatnią, ale również zarządzają klubem. Mam na myśli Leonardo i Paulo Maldiniego. Oni mają jasny plan na to, by odrodził się wielki Milan” – ocenił Włoch.
Filippo Inzaghi był zawodnikiem Milanu w latach 2001-2012. W tym czasie rozegrał dla „Rossonerich” 300 spotkań i zdobył w nich 126 bramek. W sezonie 2014-2015 zaliczył krótką przygodę na ławce trenerskiej mediolańskiego klubu.