Duvan Zapata kontra Krzysztof Piątek, czyli starcie nieoczekiwanych bohaterów Serie A

AC Milan marzy o Lidze Mistrzów, a Krzysztof Piątek o tytule króla strzelców Serie A. Problem w tym, że Atalanta Bergamo i Duvan Zapata myślą o tym samym.
Zobacz wideo

Po kompromitacji w Lidze Europy Milanowi pozostał już tylko jeden cel w tym sezonie –awansować do Ligi Mistrzów. Ostatni raz był tam widziany w 2014 roku, kiedy przegrał dwumecz 1/8 finału z Atletico Madryt 1:5. Ostatni raz do podium Serie A Milan dotarł w 2013 roku. Teraz wychodzi na prostą, zajmuje dające awans do LM czwarte miejsce, ale do salonów Europy wciąż daleka droga. Nawet 10. w tabeli Fiorentina ma do Milanu tylko siedem punktów straty (do zdobycia pozostało 45 pkt), a piąta Atalanta Bergamo, szósta Roma i siódme Lazio - zaledwie punkt. Dlatego sobotni mecz sąsiadów (Bergamo dzielni od Milanu niecałe 50 km) będzie arcyważny. Smaczkiem spotkania będzie starcie Krzysztofa Piątka i Duvana Zapaty, którzy ścigają się o koronę króla strzelców.

Piątek to największa sensacja sezonu. Momentalnie zadomowił się w Genoi, potem momentalnie w Milanie. Świetnie rozumie się ze ściągniętym w tym samym czasie Brazylijczykiem Lucasem Paquetą. Ale Duvan Zapata też rozgrywa fantastyczny sezon. A wejście w nowy rok ma rewelacyjne, strzelił w 2019 już 6 goli w Serie A, nikt nie ma więcej. Po 13. kolejkach Serie A miał zaledwie gola. Ale w ostatnich dziesięciu meczach zdobył aż 15 bramek. Po drodze dwa razy strzelał Juventusowi, który Atalanta sensacyjnie wyeliminowała z Pucharu Włoch (3:0).Wyprzedza już Piątka w klasyfikacji strzelców, na razie o jednego gola. Kolumbijczyk ma 16 bramek, tyle ile Fabio Quagliarella, Piątek 15, a prowadzący Cristiano Ronaldo – 19.

Zapata prawdopodobnie latem pożegna się z Atalantą, nawet gdyby ta – kosztem Milanu – awansowała do LM. Klub z Bergamo od latu wychwytuje talenty, następnie je szlifuje i sprzedaje. W ostatnich latach ściągnęli, a następnie ze znacznym zyskiem sprzedali takich zawodników jak: Franck Kessie, Roberto Gagliardini, Andrea Conti, Mattia Caldara, Leonardo Spinazzola i Bryan Cristante. Teraz czas na Zapatę. Wszystko wskazuje, że w lipcu z Interem Mediolan pożegna się i zwolni miejsce w ataku Mauro Icardi. Na razie jednak Kolumbijczyk musi potwierdzić formę z ostatnich tygodni.

Zbyt ciemno, by grać w piłkę

Zapata to rocznik 1991, urodził się w Cali w czasie rozkwitu narkotykowych karteli. Bieda, brud, przestępczość – taki był ówczesny obraz kolumbijskich miast. I choć Zapata wychowywał się w El Tamboral, miejscowości oddalonej od Cali o 25 km, to kartele narkotykowe miały wpływ na jego dzieciństwo. Całe dnie grał w piłkę, boisko opuszczał dopiero o godzinie 21, kiedy gasły latarnie. O tej porze na obrzeżach Cali wyłączano prąd. Tak próbowano utrudnić produkcję kokainy kolumbijskim farmerom.

Zapata z America de Cali trafił do Estudiantes La Plata, a następnie z Argentyny do Włoch. W Serie A grał już w Napoli, Udinese, Sampdorii, ale w tych klubach ani razu nie zebrał w sezonie więcej niż 11 goli. Skąd taka eksplozja formy w obecnym sezonie?

- Dużo czasu zajmowało mu dostosowanie się do rozwiązań taktycznych w nowych klubach. A że często zmieniał drużyny, to nie mógł utrzymać regularnej formy. W Bergamo też potrzebował czasu, aby zrozumieć styl preferowany przez Gian Piero Gasperiniego. Szkoleniowiec nie chciał, aby Kolumbijczyk grał tak jak Andrea Petanga, były snajper Atalanty. Włoch mierzy 190 cm [Zapata jest centymetr niższy] i Gasperini wymagał od niego, aby często grał tyłem do bramki i zgrywał piłkę skrzydłowym. Duvan dostał więcej swobody i w końcu się to opłaciło. Zapata często szuka wolnych przestrzeni przy linii bocznej, skąd prowadzi piłkę aż do pola karnego. Ale to nie znaczy, że Zapata w ogóle nie czeka na piłki w polu karnym. Często dogrywają mu je wahadłowi bądź Papu Gomez, główny rozgrywający Atalanty – analizuje Dominik Guziak, komentator ligi włoskiej w Eleven Sports.

Gennaro Gattuso mówił podczas konferencji przed meczem z Atalantą, że Piątek nieco przypomina mu Zapatę umiejętnościami technicznymi i siłą. Ale „La Gazzetta dello Sport” tak porównuje obu snajperów, którzy zmierzą się w sobotę wieczorem:

- Piątek jest bardziej skupiony na grze w polu karnym. Zawsze stara się być centralnie ustawiony do bramki. Zazwyczaj uderza po jednym lub dwóch kontaktach z piłką. Polak jest większym indywidualistą. Cel dla niego zawsze jest ten sam – gol. Z kolei Zapata czerpie korzyści z systemu, którym gra Atalanta.

Więcej o: