Najpierw w 30., a później w 38. minucie Szczęsny popisał się fantastycznymi interwencjami. Szczególnie przy drugiej, kiedy strzał oddawał Marco Parolo, reprezentant Polski wykazał się niezwykłym refleksem, a włoskie media jego paradę już teraz okrzyknęły jedną z najładniejszych w całym sezonie.
Gdyby nie interwencje Szczęsnego, Juventus meczu by nie wygrał, bo w niedzielę grał bardzo przeciętnie. Po samobójczym golu Emre Cana w 59. minucie przegrywał, ale bramki Joao Cancelo (74. minuta) i Cristiano Ronaldo (88.) ostatecznie dały mu wygraną.
Grę Szczęsnego w meczu z Lazio docenili jego koledzy i trener. - Kilkoma wspaniałymi interwencjami utrzymał nas przy życiu - powiedział po zakończeniu spotkania Giorgio Cheillini, obrońca mistrzów Włoch. - Szcżęsny radzi sobie bardzo dobrze, wiedzieliśmy, że jest świetnym bramkarzem. Bardzo się rozwinął, jest czujny przez 90 minut - dodał trener Massimiliano Allegri.