"Krzysztof Piątek w Realu Madryt. Przesądzone". Ma pobić transferowy rekord!

Krzysztof Piątek może już zimą przenieść się do Realu Madryt. Skauci "Królewskich" mają obserwować Polaka - informuje "AS". Przedstawiciele Genoi są przekonani, że dojdzie do transferu.
Zobacz wideo

Krzysztof Piątek przebywa wraz z Genoą na zgrupowaniu w hiszpańskiej Murcii. W poniedziałek drużyna z Genui rozegra sparing z Wurzburger Kickers (trzecia liga niemiecka). Spotkanie to mają obserwować wysłannicy Realu Madryt, który będą się przyglądać grze polskiego napastnika. 

Krzysztof Piątek nie mógł odpowiedzieć na pytanie o transfer

Piątek zdobył w tym sezonie Serie A już 13 bramek - o jedną mniej niż lider klasyfikacji strzelców Cristiano Ronaldo. Do tego były napastnik Cracovii dołożył także sześć goli w Pucharze Włoch. 23-latek trafia średnio co 93 minuty. Nic więc dziwnego, że łączony jest z wielkimi europejskimi klubami, a ostatnio coraz częściej spekuluje się na temat jego przenosin do zespołu "Królewskich". Dziennikarze radia Cadena SER przekonują, że transakcja dojdzie do skutku. Podczas spotkania zawodników Genoi z władzami Murcii próbowali oni zadać Polakowi pytanie o transfer. Piątek dostał jednak od szefów włoskiego klubu zakaz udzielania odpowiedzi. - Mimo tego kilku przedstawicieli Genoi obecnych podczas spotkania jego transfer uznało za przesądzony. Brakuje tylko przelewu od Realu - informuje Cadena SER. - Cała operacja jest już praktycznie przesądzona - pisze z kolei gazeta "AS".  

Real Madryt zapłaci aż 60 mln za Piątka?

Działacze Genoi wyceniają Piątka na co najmniej 60 mln euro. "AS" twierdzi, że Real jest w stanie tyle za niego zapłacić, ale musi mieć pewność, że to zawodnik na lata. Dlatego skauci z Madrytu przybędą do Murcii, by zobaczyć Polaka w akcji. Poniedziałkowy sparing Genoi z Wurzburger Kickers rozpocznie się o godzinie 15:00. Gdyby Piątek rzeczywiście zmienił klub za 60 mln euro, to znacznie pobiłby transferowy rekord Polski. Obecnie wynosi on 32 mln euro, tyle Napoli zapłaciło Ajaksowi za Arkadiusza Milika.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.