Dużo walki, niewiele jakości. Tak w skrócie można podsumować to spotkanie. Przede wszystkim pierwszą połowę, w której oddano tylko jeden celny strzał na bramkę. Niestety, nie był to strzał ani Krzysztofa Piątka, ani żadnego innego piłkarza Genoi. Próbowała za to Fiorentina. Przed przerwą najbliżej zdobycia bramki była w 40. minucie, kiedy piłka po strzale Kevina Mirallasa trafiła w słupek.
Po przerwie Genoa zaczęła grać lepiej, odważniej. Oddała kilka strzałów, próbował też Piątek. Najlepszą okazję miał w 76. minucie - uderzył piłkę głową (dośrodkowaną z rzutu rożnego), ale Alban Lafont instynktownie obronił jego strzał. Potem miał jeszcze dwie próby, obie nieudane (zablokowane strzały). Ale Fiorentina też, choć cały czas miała inicjatywę, nie znalazła sposobu, by zdobyć bramkę. Mecz skończył się remisem 0:0.
Teraz Serie A czeka trzytygodniowa przerwa. Po niej Genoa, która kończy rok na 14. miejscu w tabeli, zagra z AC Milan (21 stycznia, godz. 21). Bez Piątka, bo żółta kartka, którą polski napastnik zobaczył w 74. minucie meczu z Fiorentiną wyklucza go z tego spotkania.
![Co za mecz w ekstraklasie! Absurdalne gole! Od lat tyle nie strzelili [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/2e/79/1d/z30904622II,gol-Danny-ego-Trejo-w-meczu-Korona-Kielce---Radomi.jpg)
