Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Carlo Ancelotti uznał Polaków za winnych bardzo słabej pierwszej połowy z Genoę. Wówczas jego klub przegrywał 0:1, a Milik nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji, a Piotr Zieliński popełniał wiele błędów w kryciu i był bardzo niedokładny w ofensywie. Własnie dlatego nasi piłkarze nie wyszli na drugie 45 minut.
Ancelotti wściekły na Zielińskiego
Tuż po bramce dla Genoi było widać, jak Carlo Ancelotti jest wściekły na Polaka, a z ruchu jego ust można było odczytać "Piotr, Piotr, Pioootr!!!" po czym Włoch udzielił reprymendy pomocnikowi, który nie tylko stracił piłkę, ale również nie powalczył o jej odzyskanie.
- Stracił piłkę przy bramce na 1:0, co tak zirytowało Ancelottiego - pisze o jego grze TuttoNapoli.com. Słabo oceniony został również Arkadiusz Milik. - "Ukarany zmianą w przerwie, choć jego występ nie był tak zły jak Zielińskiego. Miał jedną dobrą okazję" - podsumowano występ napastnika. - Był jak duch. Nie przejmował inicjatywy. Nie zagrażał rywalowi i nie wypełniał zaleceń taktycznych" - dodaje o występie Zielińskiego NapoliSoccer.net.
Władze Bayernu Monachium oblane piwem w czasie meczu z Borussią Dortmund [wideo]
Największym problemem Polaków jest to, że przed sezonem Carlo Ancelotti wyraźnie mówił, że na nich będzie opierał grę swojej drużyny. Co więcej, to Milik i Zieliński wygrywali rywalizację ze swoimi konkurentami, ale z każdym kolejnym meczem zaczęli tracić formę, a także zaufanie. Dziś Napoli bez Polaków w składzie jest o wiele mocniejsze niż to z Polakami i bezlitośnie pokazują to liczby.
Tak było również w sobotnim meczu, a Fabian Ruiz i Dries Mertens, którzy weszli za Polaków zaprezentowali się ze znaczenie lepszej strony i Napoli udało się odwrócić losy meczu.
Znakomita walka Polaka. Krzysztof Głowacki tymczasowym mistrzem świata