Piotr Zieliński zaliczył kapitalny występ w sobotnim meczu z Milanem (3:2). Polak strzelił dwa bardzo ważne gole i pozwolił swojej drużynie doprowadzić do wyrównania.
Mimo, że pierwsza połowa w wykonaniu Zielińskiego nie była najlepsza, a Napoli przegrywało w niej 2:0. To gra Polaka przypominała tą znaną z reprezentacji Polski. Zieliński był powolny, nieśmiały, przygaszony i niedokładny. W drugiej połowie zobaczyliśmy jednak pomocnika, jakiego chcemy oglądać zawsze, a dwie piękne bramki są tego najlepszym potwierdzeniem.
Carlo Ancelotti przyznał po meczu, że zupełnie go to nie zaskoczyło, a Polak może prezentować taką grę w każdym meczu. Wydaje się, że Włoch zrozumiał co jest największym mankamentem polskiego pomocnika, co dla Zielińskiego... może być bardzo dobrą informacją.
- Czy jestem zszokowany jego występem? Szok to za duże słowo, on ma olbrzymią jakość. Jego największym problemem jest jednak to, że na boisku prezentuje zbyt dużą nieśmiałość, która często nie pozwala mu na pokazanie 100% możliwości. Ale właśnie po to jest trener, żeby sprawić, żeby zawodnik stał się bardziej odważny i zdecydowany na boisku - powiedział Ancelotti.
