Do katastrofy doszło we włoskiej Genui. To właśnie w tym mieście zawalił się wiadukt, którym biegnie autostrada A10. Ponte Morandi znajdował się w pobliżu terenów kolejowych, a także przy dzielnicy mieszkaniowej, na którą zawaliły się elementy mostu. Służby podają informacje o ponad 20 ofiarach, ale ta liczba może wzrosnąć.
Po godz. 13.30 agencja AP podała, że z gruzowiska udało się wydostać dwie osoby. Zostały one przetransportowane śmigłowcem do szpitala.
Według wstępnych opinii ekspertów jedną z przyczyn katastrofy były trwające od wczoraj gwałtowne ulewy w okolicy Genui.
O wielkim szczęściu może Domenico Criscito ponieważ piłkarz Genui jechał 10 minut wcześniej tym wiaduktem. Przejeżdżać też mógł Krzysztof Piątek, ale Polak został w domu dłużej.
Po zdarzeniu Włoch napisał na Instagramie: "Piszę tę wiadomość do wszystkich, którzy przejęli się mną i moją rodziną. Wszyscy mamy się dobrze, nawet jeżeli odpuściliśmy ten most dokładnie 10 minut przed jego zawaleniem. Jestem blisko wszystkich rodzin ofiar. To jest jest możliwe, by most na autostradzie zerwał się w ten sposób... NIEMOŻLIWE! Trzeba zrobić coś dla tego kraju. Ludzie uciekają właśnie z powodu takich rzeczy. Potrzebujemy bezpieczeństwa, potrzebujemy, żeby ktoś coś z tym zrobić. To budzi wstręt!" - napisał obrońca Genui.
Screen z InstaStories Domenico Criscito Domenico Criscito
Według nieoficjalnych informacji w związku z tą tragedią 1. kolejka Serie A, która jest zaplanowana na najbliższy weekend może zostać przełożona. Póki co nie zapadły żadne wiążące decyzje w tej sprawie.