Serie A. Sampdoria rozgromiona przez Inter. Bereszyński zszedł w pierwszej połowie

Sampdoria poległa na własnym boisku w meczu z Interem Mediolan. Klub Polaków przegrał aż 0:5. Gwiazdą spotkania był Mauro Icardi, który strzelił cztery bramki. Niestety, po 34. minutach z boiska został ściągnięty Bartosz Bereszyński. Polakowi odnowił się uraz.

Podstawowy obrońca reprezentacji Polski nie radził sobie ze znakomicie dysponowanymi graczami Interu (podobnie jak i cała obrona Sampdorii). Konto polskiego obrońcy obciąża w szczególności trzecia bramka. Polak przegrał pojedynek biegowy z piłkarzem Interu, a Icardi okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym. 

Po 34. minutach ściągnął z boiska Polaka. Menagment piłkarza informuje jednak, że zmiana nie była spowodowana słabą grą, tylko niedawną kontuzją Bereszyńskiego, która miała się odnowić. 

Po zejściu Bereszyńskiego show Interu trwało nadal. Jeszcze przed przerwą wynik na 0:4 podwyższył Icardi, a tuż po przerwie Argentyńczyk zaliczył czwartego gola.  W tej sytuacji nie popisał się Verre, który wszedł na boisko za Bereszyńskiego. 

Dzięki wygranej Inter zajmuje czwarte miejsce w tabeli, Sampdoria jest na siódmej pozycji. Dawid Kownacki przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, a Karol Linetty pauzował za żółte kartki

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.