Napoli mogło prowadzić już w 34. minucie, ale Arkadiusz Milik nie wykorzystał rzutu karnego. Słaby strzał Polaka obronił Jan Oblak.
Na początku drugiej połowy przepiękną bramkę wolejem zdobył Jose Callejon i klub z Serie A wygrywał 1:0.
Pięć minut później Filipe Luis brutalnym wślizgiem zaatakował strzelca gola dla Napoli. Obrońca Atletico powinien zostać wyrzucony z boiska. Sędzia mając w głowie rangę spotkania pozostawił Hiszpana na boisku. Po obejrzeniu powtórki nie powinien mieć wątpliwości, że popełnił ogromny błąd. Na Luisa po meczu spadła fala krytyki. Tak ostra gra w przedsezonowych sparingach nie powinna mieć miejsca.
Do finału towarzyskiego turnieju Audi Cup ostatecznie awansowało jednak Atletico. Nieco ponad kwadrans przed końcem meczu wyrównał Fernando Torres, a decydujący cios zadał Luciano Vietto.
Klub z Madrytu w finale zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Bayern Monachium - Liverpool.
Arkadiusz Milik boisko opuścił w 63. minucie. Wówczas na plac gry wszedł Piotr Zieliński.