Milik mecz zaczął na ławce rezerwowych. Miał odpoczywać po spotkaniu z Dynamem w Lidze Mistrzów, w którym strzelił dwa gole, i być w pełni gotowy na kolejne ligowe spotkanie w środę z Genuą. Od początku na boisku pojawił się Piotr Zieliński.
Napoli było faworytem i Napoli atakowała. Gola udało się strzelić już w 14. minucie. Dośrodkowanie Insigne wykorzystał Callejon. Mimo kolejnych okazji więcej goli w I połowie nie padło. Aktywny był Zieliński, który próbował uderzać, rozgrywać i popisał się wieloma udanymi zagraniami.
Druga połowa zaczęła się sensacyjnie. Pięknie z dystansu uderzył Verdi, błąd popełnił bramkarz Reina i mieliśmy remis. Ale za pięć minut na boisku pojawił się Milik...
Polski napastnik zmienił mało widocznego Gabbiadiniego. Już 6 minut później wykorzystał świetne podanie od Hamsika i w sytuacji sam na sam idealnie przelobował bramkarza. Za kolejne 10 minut Milik z bramki cieszył się po raz drugi. Mocne, płaskie uderzenie zza pola karnego, bramkarz jeszcze musnął piłkę, ale i tak wpadła do siatki.
Dobry występ w 81. minucie potwierdził jeszcze Zieliński. Pomocnik reprezentacji Polski został sfaulowany w sytuacji, gdy biegł sam na sam z bramkarzem, a obrońca Bolonii Krafth dostał za to czerwoną kartkę.
Milik w czterech meczach Serie A ma na koncie cztery bramki.
Dziesięciu najdroższych piłkarzy Ligi Mistrzów. Jest Lewandowski!