Swoją opinię zaprezentował po niespodziewanej wpadce reprezentacji Polski z Kazachstanem (2-2). Milik zmarnował w tym spotkaniu dwie okazje na strzelenie gola - trafił w słupek i poprzeczkę - co nie umknęło uwadze Włocha.
- Mam do niego słabość, ale by zostać prawdziwym mistrzem, musi zdobywać bramki w takich sytuacjach. Przypomina mi młodego Ibrahimovicia, który grał bardziej efektownie niż efektywnie. Milik wciąż ma pole do poprawy, ale ma już spore umiejętności, co widzieliśmy w spotkaniu z Milanem (dwa gole Milika, Napoli wygrało 4-2). Jeśli się odpowiednio rozwinie może zostać nowym Lewandowskim - uważa Marinozzi.
Milik utrzymał formę z Euro! Pazdan zablokował sam siebie [MEMY]