Primiera Division. Wielkie emocje w Gran Derbi. Real wydarł zwycięstwo Barcelonie

Od 53. minuty podopieczni Mourinho przegrywali z Barceloną na Santiago Bernabeu 0:1 i po czerwonej kartce dla Albiola grali w dziesiątkę. Wydawało się, że losy meczu są już przesądzone. Real pokazał jednak charakter i 10 minut przed końcem doprowadził do wyrównania po golu Cristiano Ronaldo.

Tak relacjonowaliśmy mecz na żywo

Bramki z meczu Real - Barcelona na ZCzuba.tv

Barcelona bije kolejne rekordy. To już 6. mecz z rzędu, w którym Messi i spółka nie przegrali ze stołecznym klubem. Dodatkowo, piłkarze Guardioli strzelili 12 kolejnych bramek w Gran Derbi. Na pocieszenie, Real pierwszy raz od 2008 roku nie przegrał z odwiecznym przeciwnikiem, a także w końcu przełamał strzelecką niemoc.

Według statystyk, spośród wszystkich drużyn hiszpańskiej Primiera Division podopieczni Mourinho strzelają najwięcej bramek w pierwszych 15 minutach meczu. Na początku spotkania akcje "Królewskich" rzeczywiście wyglądały groźniej, choć trafić w światło bramki Valdesa zdołał tylko Ronaldo, który oddał łatwy strzał z rzutu wolnego.

Barcelona w ataku

Barcelona konsekwentnie usypiała przeciwników długim wymienianiem podań. W 20. minucie pojawiła się pierwsza szansa by ukłuć. Iniesta kapitalnie wypuścił Messiego, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Ikerem Casillasem. Kilka minut później znowu zaiskrzyło w polu karnym. Tym razem po kontakcie z bramkarzem przewrócił się Villa, a piłkarze Guardioli próbowali wymusić na arbitrze rzut karny.

Tuż przed końcem pierwszej połówki obie drużyny zmarnowały znakomite okazje. Najpierw po ładnej zespołowej akcji Barcelony Casillas obronił mocny strzał Messiego. Minutę później Adriano wybił piłkę z pustej bramki po strzale Sergio Ramosa.

51 minuta...

Po zmianie stron pierwszy raz błysnął Cristiano Ronaldo, który z rzutu wolnego trafił w słupek. Wydawało się, że losy meczu rozstrzygnęły się w 51. minucie spotkania. Źle ustawiony Albiol sfaulował w polu karnym Villę, za co sędzia ukarał go czerwonym kartonikiem. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Leo Messi. Zdezorientowany Mourinho wiedział już, że wygrać w dziesiątkę z wielką Barceloną będzie bardzo ciężko.

Real - Barcelona. Remis, który obu drużynom smakuje jak zwycięstwo Real nie rezygnuje

Barcelona nadal wymieniała podania, stwarzała okazje (Xavi trafił w poprzeczkę, Villii brakowało dokładności), Real jednak groźnie kontratakował. Zmarnowane okazje bardzo bolały - najpierw di Maria z ostrego kąta nie trafił w bramkę, za chwilę po rzucie rożnym wyrównać mógł Pepe, ale z trudnej pozycji nie zdołał skierować piłki do pustej bramki. Mourinho próbował zmian. Na boisku pojawili się Oezil, Adebayor i Arbeloa.

Na 10 minut przed końcem meczu Real dopiął swego. W 81. minucie w polu karnym przewrócił się Marcelo, a arbiter drugi raz w tym meczu wskazał na jedenasty metr boiska. Do piłki podszedł Cristiano Ronaldo i pewnym strzałem rozradował tłum kibiców na Santiago Bernabeu.

Wielkie emocje w końcówce

Rozjuszona Barcelona bardzo chciała zdobyć zwycięskiego gola. Próbowali Messi i Villa, ale Casillas przytomnie zachowywał się we własnym polu karnym. Mimo wielkich chęci gola nie udało się zdobyć także gospodarzom. Najlepszą szansę miał Sami Khedira, ale z linii pola karnego uderzył za lekko.

Mecz zakończył się podziałem punktów, co patrząc na tabelę ligi hiszpańskiej na pewno nie zadowala Realu (nadal ma ośmiopunktową stratę). Remis może jednak wpłynąć na morale zespołu, którego czekają w najbliższej przyszłości kolejne trzy pojedynki z Barceloną (finał Pucharu Króla oraz dwa mecze półfinałowe Ligi Mistrzów).

Galeria z Gran Derbi. Żeby obejrzeć kliknij zdjęcie

 

Koniec szans Interu na obronę tytułu - Serie A ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA