Zobacz całą sytuację na Z czuba.tv ?
Do zdarzenia doszło w 83. minucie tuż po tym jak wynik spotkania ustalił Kaka. W całej sytuacji bez winy nie jest jednak Mourinho , który ewidentnie prowokował piłkarzy gości. Portugalczyk zaciśniętą pięścią wymachiwał w stronę trybuny, gdzie siedzieli kibice Realu. Dlaczego robił to akurat tuż przed ławką rezerwowych rywali?
- Pobiegłem cieszyć się z gola do mojego syna, który siedział na trybunach tuż za ławką gości. Zawodnicy Villarreal myśleli, że ich prowokuje - powiedział na pomeczowej konferencji Mourinho
Zachowanie trenera wyprowadziło z równowagi strzelca pierwszej bramki dla Villarreal - Caniego. Hiszpan zszedł z boiska 10 minut przed całym zajściem, kiedy jego koledzy remisowali jeszcze 2:2. Jego rozgoryczenie mogło być tym większe, że piłkarze "Żółtej Łodzi Podwodnej" na prowadzenie w meczu wychodzili wcześniej dwukrotnie. Za swoje zachowanie Cani otrzymał czerwoną kartkę.
- Cała sytuacja została źle odebrane, bo wszystkie moje zachowania są kwalifikowane jako negatywne - mówił Mourinho.
Dzięki wygranej Real powiększył przewagę nad trzecim w tabeli Villarrealem do 11 punktów. Nadal traci jednak dwa oczka do pierwszej Barcelony.
Ronaldo pokonał Villarreal ?