FC Barcelona dobrze zareagowała porażkę w niedawnym El Clasico. Zespół Hansiego Flicka wygrał 3:1 z Elche po golach Lamine'a Yamala, Ferrana Torresa i Marcusa Rashforda. W wyjściowym składzie Barcelony znalazł się Wojciech Szczęsny, natomiast Robert Lewandowski wszedł na boisko w 74. minucie. W środę Barcelona zagra z Club Brugge w Lidze Mistrzów i pewne jest, że w tym spotkaniu jeszcze wystąpi Szczęsny. - Mogę powiedzieć, że Joan Garcia robi bardzo duże postępy. Trenuje w bardzo dobry sposób i wygląda to obiecująco - opowiedział Flick.
Kataloński dziennik "Sport" zwraca uwagę na to, że Szczęsny zagrał swój siódmy mecz w tym sezonie w barwach Barcelony, ale nadal nie zachował czystego konta. "Niewiele można zarzucić Polakowi przed powrotem Garcii, ale może pozostać mu ciężar na sercu. Jeśli trzeba znaleźć jakiś minus po meczu z Elche, to fakt, że Szczęsny ponownie wyciągał piłkę z siatki i przedłużył w ten sposób passę kolejnych meczów, w których Barcelona traciła gole" - czytamy.
Łącznie Szczęsny "puścił" dwanaście goli - zdecydowanie najwięcej przy okazji porażki 1:4 z Sevillą. "Przy większości bramek Szczęsny nie ponosi winy i nie można mu nic zarzucić, skoro w El Clasico obronił rzut karny Kyliana Mbappe" - dodaje "Sport". Ostatni mecz Barcelony z czystym kontem to starcie z Getafe z 21 września, wygrane 3:0 przez Barcelonę.
Jak hiszpańskie media oceniły Szczęsnego po meczu z Elche? "Rafa Mir przerwał jego spokojny mecz na krótko przed przerwą. Szczęsny niewiele mógł wtedy uczynić. Potem jeszcze dwa razy zmierzył się z napastnikami Elche. W pierwszej sytuacji uratowała go poprzeczka, a w drugiej dotknął piłki, posyłając ją w słupek. Strzał Rafy Mira był dla Szczęsnego nie do zatrzymania" - czytamy w tamtejszej prasie.
Przed listopadową przerwą na mecze reprezentacji Barcelona zagra jeszcze z Club Brugge w Lidze Mistrzów (05.11), a także z Celtą Vigo w La Liga (09.11).
Zobacz też: Lewandowski wziął sprawy w swoje ręce. Oto co powiedział piłkarzom Barcelony
Relacje tekstowe na żywo z meczów Barcelony w Sport.pl, a także w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!