"Jego występ był katastrofalny" - tak hiszpańskie media oceniły Roberta Lewandowskiego za mecz Sevilla - FC Barcelona (4:1), w którym napastnik nie wykorzystał rzutu karnego. Okazuje się, że przestrzelona "jedenastka" niejedyny problem Polaka.
W pierwszych ośmiu kolejkach 37-latek zagrał siedmiokrotnie, w tym trzykrotnie w podstawowym składzie. Zdobył cztery bramki, co jest piątym najlepszym wynikiem w La Lidze (wraz z sześcioma innymi graczami), ale niestety dla niego jest też w czołówce zestawienia obejmującego zmarnowane tzw. duże szanse bramkowe.
Według serwisu statystycznego sofascore.com Lewandowski zaprzepaścił pięć takich okazji. To trzeci najgorszy wynik w lidze hiszpańskiej, ex aequo z Tanim Oluwaseyiem z Villarrealu. Sześć zmarnował Javi Puado z Espanyolu, a siedem Ferran Torres, czyli konkurent reprezentanta Polski. Z kolei w gronie 11 zawodników mających na koncie cztery niewykorzystane duże szanse bramkowe są dwie gwiazdy Realu Madryt: Kylian Mbappe i Vinicius Junior.
Oczywiście można sporo marnować, ale i jeszcze więcej strzelać, o czym najlepiej świadczy przykład Mbappe, będącego liderem klasyfikacji strzelców La Ligi (dziewięć trafień). W przypadku Lewandowskiego czy Torresa niepokojące dla Barcelony mogą być proporcje, gdyż na razie więcej szans marnotrawią, niż wykorzystują.
Zobacz również: Nagła zmiana planów reprezentacji Polski. Jan Urban ma problem
Szansę na poprawę Polak, Hiszpan oraz cała drużyna będą mieli 18 października. Wtedy mistrzowie Hiszpanii podejmą Gironę.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!