Robert Lewandowski ma nieco wolniejsze wejście w sezon, niż wszyscy zakładali. Jeszcze w trakcie okresu przygotowawczego doznał urazu mięśnia dwugłowego uda, który - według początkowych diagnoz - miał wyłączyć go z gry przynajmniej do końca sierpnia. Polak przeszedł jednak sprawną rehabilitację i nie można wykluczyć, że pojawi się na boisku jeszcze podczas następnego meczu Barcy. Wszystko będzie tutaj zależało od finalnej decyzji sztabu medycznego oraz głównego trenera zespołu.
Robert Lewandowski wraca. Hansi Flick zabrał głos
Nie jest pewne, czy Hansi Flick będzie spieszył się z przywróceniem polskiego napastnika do pierwszego składu. Szczególnie że w tym roku 37-latek miewał już problemy zdrowotne.
Oto co niemiecki trener powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej na temat obecnej sytuacji i ewentualnego występu Lewandowskiego. - Zobaczymy. Pomyśleliśmy, że w zależności od przebiegu meczu zobaczymy. Mamy kilka opcji na tej pozycji. Ferran strzelił bramkę i to jest najlepszy argument, by grał znów. Ale zobaczymy, czy Robert będzie w stanie zagrać, a jeśli tak, to włączymy go do składu - zakończył Flick.
ZOBACZ TEŻ: Jest komunikat ws. Lewandowskiego. Drugie zdanie przykuwa uwagę
Taka wypowiedź Niemca może martwić, ale niespecjalnie zaskakiwać polskich kibiców. Już w pierwszej połowie sierpnia hiszpańskie media ogłaszały, że Ferran Torres jest w świetnej formie i zyskuje zaufanie Hansiego Flicka. W momencie, gdy zdrowie Lewandowskiego stoi pod znakiem zapytania, notowania Hiszpana tym bardziej rosną. Nie można jednak wykluczyć, że to tylko zasłona dymna i w sobotę zobaczymy w pełni zdrowego Polaka grającego od pierwszej minuty.
Spotkanie FC Barcelony z Levante jest zaplanowane na godzinę 21:30.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!