Skrzydłowy to absolutnie priorytetowa pozycja dla Barcelony w letnim oknie transferowym. Na samym początku klub zwrócił się w stronę Luisa Diaza z Liverpoolu. Po tym, jak mistrz Anglii odrzucał kolejne oferty, to Barcelona skupiła się na Nico Williamsie z Athletiku, którego chciała już rok temu. Wtedy finalnie zdecydowała się na Danim Olmo z RB Lipsk. W umowie Williamsa z Athletikiem cały czas była aktywna klauzula wykupu w wysokości 58 mln euro. Teraz znamy już finalną decyzję samego piłkarza, która zakończyła całą sagę.
Nico Williams ostatecznie nie zostanie piłkarzem Barcelony. Athletic poinformował o przedłużeniu kontraktu ze skrzydłowym do czerwca 2035 r. "Kiedy trzeba podejmować decyzje, dla mnie najważniejsze jest serce. Jestem tam, gdzie chcę być, ze swoimi ludźmi, to jest mój dom" - przekazał Williams w specjalnym filmie opublikowany przez klub z Kraju Basków. Poza tym wzrosła kwota wpisana w klauzuli odkupu - o ponad 50 proc. To może sugerować, że teraz trzeba za Williamsa zapłacić blisko 100 mln euro.
"Ten ostatni przejaw lojalności stanowi kamień milowy w historii klubu i potwierdza zaufanie do projektu sportowego Athletiku. Jego krok naprzód w obliczu oszałamiających ofert jest wielkim sukcesem klubu, prawdziwym zwycięstwem Athletiku. Williams stał się cennym ambasadorem marki na całym świecie, będąc MVP finału Euro 2024 i nominowanym do Złotej Piłki" - pisze Athletic w komunikacie.
Williams gra dla Athletiku od lipca 2013 r., gdy opuścił akademię Osasuny. Jego debiut w pierwszym zespole nastąpił 28 kwietnia 2021 r. przy okazji meczu Athletiku z Realem Valladolid (2:2). Wtedy Williams miał 18 lat, 9 miesięcy i 16 dni. Do tej pory Williams zagrał 167 meczów w pierwszym zespole Athletiku, w których strzelił 31 goli i zanotował 30 asyst.
Warto dodać, że poza Barceloną chętnie Williamsa w swoim zespole widział Bayern Monachium. Podpisanie nowej umowy z Athletikiem oznacza zakończenie wszystkich sag transferowych z udziałem Hiszpana.
Zobacz też: Trener Liverpoolu przemówił po tragicznej śmierci Diogo Joty
Jeszcze jakiś czas temu Joan Laporta zapowiadał, że jeśli Barcelona będzie musiała kupić nowego piłkarza, wpłacając klauzulę wykupu, to jest na to gotowa. - Jeśli zdecydujemy się skorzystać z tej okazji, to zrobimy to, co należy. Nie mamy nic do ukrycia, niech nas kontrolują, nie ma problemu. Zamierzamy wykorzystywać okazje rynkowe - mówił prezes Barcelony podczas turnieju golfowego Koeman Cup.
Ostatnio Athletic spotkał się z władzami ligi hiszpańskiej, a tematem dyskusji były możliwości Barcelony na rynku. "Athletic dba o własne interesy. Podczas spotkania omówiono między innymi zdolność FC Barcelony do pozyskiwania zawodników. Jesteśmy wdzięczni La Liga za pełną dyspozycję i jasność jej odpowiedzi" - pisał klub z Kraju Basków.