W środowy wieczór 18 czerwca wyczekiwany przez fanów FC Barcelony transfer stał się faktem. Joan Garcia za 25 milionów euro przeniósł się z Espanyolu do drużyny mistrzów Hiszpanii. Nikt nie ma wątpliwości, że czołowy golkiper La Liga w minionym sezonie przybywa, by zostać nowym numerem jeden. Rywalizować z nim będzie już niemal na pewno Wojciech Szczęsny. Dyrektor sportowy Deco w rozmowie z dziennikiem "La Vanguardia" potwierdził, że Polak przedłuży umowę z klubem.
Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem można było się spodziewać, że ruch ten nie zostanie miło przyjęty przez kibiców Espanyolu. Fani mniej utytułowanego z barcelońskich klubów szczerze nienawidzą rywala zza miedzy. Gdy w 2023 roku Barcelona zapewniła sobie mistrzostwo, wygrywając na stadionie Espanyolu, kibole wtargnęli na murawę i przegonili piłkarzy do szatni. W tym roku historia się powtórzyła, "Blaugrana" przyklepała tytuł na boisku lokalnego wroga. Tym razem nikt nie próbował zaatakować zawodników, ale za to dostali zraszaczami. Niestety Joana Garcię obecnie spotyka coś znacznie gorszego niż oblanie wodą na murawie.
- Garcia musiał zmienić swój numer telefonu, by uniknąć nękania i telefonów z pogróżkami, które od kilku dni dostaje regularnie. Mało tego, niedawno był zaproszony na imprezę urodzinową bliskiego przyjaciela z szatni Espanyolu. Dla bezpieczeństwa swojego oraz pozostałych gości postanowił jednak zrezygnować z uczestnictwa. Znacząco ograniczył też aktywność w mediach społecznościowych, mimo że przebywa na wakacjach. Niektórzy koledzy z jego dawnego zespołu też jeszcze do końca nie zrozumieli jego decyzji. Ale wielu tak i zapewnili go o tym - pisze kataloński dziennik "Sport".
Garcia już wcześniej był obrażany przez fanów Espanyolu. Gdy po oficjalnym przejściu do Barcelony nagrał dla nich wiadomość z podziękowaniami, w komentarzach nazywany był w najlepszym wypadku zdrajcą. Derbowa atmosfera na stadionie Espanyolu w przeszłości zazwyczaj bywała bardzo gorąca. Teraz bramkarz Barcelony, jeśli zagra, będzie musiał uważać nie tylko na ataki byłych kolegów z piłką.