- "Tek" zagra w Lidze Mistrzów, a następnie może zmienimy coś w La Lidze. Zdecydujemy o tym później, ale Szczęsny zagra w Lidze Mistrzów - ogłosił na wtorkowej konferencji prasowej Hansi Flick. Trener FC Barcelony ponownie stanął przed dylematem, na kogo postawić w bramce. Do kadry meczowej po kontuzji wrócił Marc-Andre ter Stegen, który chciałby odzyskać miejsce w wyjściowym składzie. Pewne kontrowersje wzbudziło jego zachowanie podczas finału Pucharu Króla z Realem (3:2).
Temat podniósł były bramkarz Valencii i reprezentacji Hiszpanii, a obecnie ekspert Santiago Canizares. - Nie podobało mi się, jak ter Stegen zachowywał się na ławce. Siedział zbyt blisko Flicka, co moim zdaniem sprawia, że Szczęsny nie czuł się komfortowo. Ostatecznie bramkarze rywalizują ze sobą, a trener jest za nich odpowiedzialny. Ci, którzy grają, widzą te sceny - mówił w programie "El Tertulion" na antenie COPE.
Zdaniem Canizaresa bliskość ter Stegena i Flicka może zachwiać pewnością siebie polskiego bramkarza. - Jeśli chodzi o Szczęsnego, presja, jaką ter Stegen wywiera na Flicka z ławki, jest ogromna. Szepcze mu do ucha i ciągle mówi. Nie da się tego robić tak, żeby nie wytrącić Szczęsnego z równowagi - wyjaśnił.
Ekspert wyraźnie stanął po stronie polskiego bramkarza. - Nie wiem, jak to nazwać, można by to nazwać "podlizywaniem się", ale trwająca zmowa ter Stegena z Flickem oznacza, że Szczęsny nie może zachować spokoju. Chcę, żebyście zrozumieli, że zachowanie ter Stegena ma wpływ na Szczęsnego, bo ma wpływ na każdego bramkarza, a to nie jest w porządku - podsumował.
W przypadku środowego półfinału Ligi Mistrzów FC Barcelona - Inter Mediolan ter Stegena zabraknie nawet na ławce rezerwowych, gdyż został wyrejestrowany z rozgrywek. Mecz odbędzie się 30 kwietnia o godz. 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na żywo na naszej stronie internetowej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.