Lamine Yamal tym razem nie był największą gwiazdą meczu FC Barcelony. Tym razem to gol Pedriego otworzył wynik w finale Pucharu Króla przeciwko Realowi Madryt. Uderzył pięknie, sprzed pola karnego. To dało przewagę Katalończykom, którzy w drugiej połowie musieli odrabiać straty po bramkach Mbappe i Tchouameniego. Ostatecznie wyrównał Torres, a w dogrywce szczęśliwe rozstrzygnięcie Barcelonie zapewnił gol Julesa Kounde.
FC Barcelona wciąż ma szansę na dwa kolejne trofea - mistrzostwo kraju i Ligę Mistrzów, której w Barcelonie nie widziano od 2015 roku. W tamtym czasie Lamine Yamal miał zaledwie osiem lat. Dzisiaj jest już gwiazdą pierwszej wielkości w katalońskim klubie.
To także od jego postawy w końcowej fazie sezonu będzie zależało, czy Barcelona zdoła sięgnąć po wspomniane wyżej trofea. Tymczasem kataloński dziennik "Mundo Deportivo" poinformował, że utalentowany skrzydłowy znalazł się w grupce zawodników, która mogła podpaść Hansiemu Flickowi.
"Niemiecki trener był poirytowany faktem, że Lamine Yamal, Fermin Lopez, Gavi, Ansu Fati, Inigo Martínez i Ronald Araujo spóźnili się na rozpoczęcie treningu" - napisało źródło.
Katalończycy we wtorek odbyli ostatni trening przed środowym półfinałem Ligi Mistrzów z Interem Mediolan, a "El Chiringuito" uchwyciło wyraźnie zdenerwowanego Hansiego Flicka, który na boisku rozłożył bezradnie ręce i wymownym spojrzeniem pospieszał piłkarzy.
"W pierwszych momentach sesji Flick był nieco zirytowany na niektórych zawodników za to, że nie spieszyli się z wejściem na boisko" - poinformowało "Mundo Deportivo", przywołując grono wspomnianych wyżej piłkarzy. Cała szóstka normalnie zakończyła zajęcia.
Lamine Yamal w FC Barcelonie rozegrał 99 meczów, w których zdobył 21 goli i zaliczył 33 asysty.