W sezonach 2020/21 i 2021/22 Robert Lewandowski był bezkonkurencyjny i jako pierwszy Polak w historii został najlepszym strzelcem w Europie, zgarniając nagrodę Złotego Buta. Wydawało się, że z powodu wieku oraz coraz słabszej formy, Lewandowskiemu nie uda się już powalczyć o trzeci triumf, lecz w tym sezonie pod wodzą Hansiego Flicka nastąpił całkowity renesans doświadczonego napastnika.
Licznik trafień Roberta Lewandowskiego w rozgrywkach La Liga wynosi 25, a w klasyfikacji Złotego Buta ścigał się z Mohamedem Salahem. Tę rywalizację nieco wyhamowała kontuzja Polaka, przez którą musi pauzować kilka tygodni. Ma wrócić na rewanżowe starcie z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów.
Mało kto spodziewał się, że do Polaka i Egipcjanina doszlusuje kolejne nazwisko. Jeszcze kilka tygodni temu strata Viktora Gyokeresa była dość pokaźna, zwłaszcza że trafienia w lidze portugalskiej są gorzej punktowane - 1,5 pkt do 2 pkt w przypadku La Liga oraz Premier League. Szwed po raz kolejny pokazuje jednak, że jest niewiarygodną maszyną do zdobywania bramek.
"Gyökeres nie ma litości dla Lewandowskiego. Ten facet jest przerażający" - pisze kataloński "Sport" po kolejnym wyczynie Gyokeresa. Napastnik Sportingu Lizbona w miniony weekend aż czterokrotnie trafił do siatki Boavisty w wygranym meczu 5:0. 26-latek w 30. kolejkach strzelił aż 38 goli, dzięki czemu wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji najlepszych strzelców w Europie.
38 goli daje Gyokeresowi 57 punktów w walce o Złotego Buta. Tuż za nim (28 goli - 56 punktów) jest Mohamed Salah, który w niedzielę zdobył jedną bramkę. Strata Roberta Lewandowskiego zaczyna być dość wyraźna (25 goli - 50 punktów). "Ta dolegliwość osłabia go w wyścigu z Gyokeresem i Salahem" - pisze o Polaku "Sport". Jedno trafienie mniej od niego mają Harry Kane oraz Mateo Reteugi.