FC Barcelona wygrała Puchar Króla po pokonaniu Realu Madryt w finale. W podstawowych 90 minutach było 2:2, ale w dogrywce sprawę rozstrzygnął gol Julesa Kounde ze 116. minuty zmagań. W wielkim meczu nie zagrał kontuzjowany Robert Lewandowski, ale pełne 90 minut na placu gry spędził Wojciech Szczęsny i zasłużył na niezłe noty.
Polski bramkarz dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki, ale miał też kilka udanych interwencji. Real postraszył go siedmioma celnymi strzałami, ale pięć z nich zostało obronionych przez 35-latka. Hiszpańskie media oceniły go więc pozytywnie.
Notę siedem w skali od 1 do 10 bramkarzowi wystawił kataloński "Sport". "Real Madryt nie sprawiał problemów w pierwszej połowie, ale później najpierw Mbappe, a potem Tchouameni go pokonali. Polak obronił kilka strzałów Mbappe i Viniciusa" - czytamy w dość krótkim podsumowaniu jego występu. Dziewięciu kolegów otrzymało tę samą ocenę.
"Piłkarze Madrytu nie sprawili mu większych kłopotów w pierwszej połowie. Najbardziej przestraszył się ataku Viniciusa, ale piłkarz Realu Madryt znalazł się na pozycji spalonej, podobnie jak Bellingham po golu, którego nie uznano" - pisze z kolei "Mundo Deportivo". "W drugiej połowie stracił dwa gole, ale obronił kilka groźnych piłek, zwłaszcza dwie z rzędu po strzałach Viniciusa. Ostatecznie poczynił wielki krok naprzód i powstrzymał atak rywali, gdy wynik brzmiał już 3:2. Zasłużył na pozostanie w bramce, mimo powrotu Ter Stegena" - dodano. Nie zabrakło też ważnego słowa. "Decydujący" - opisano bramkarza.
"W pierwszej połowie nie miał wiele do roboty, na początku drugiej połowy wykonał świetną obronę strzału Mbappe. Niewiele mógł zrobić w sprawie goli Madrytu" - czytamy na portalu goal.com. Tutaj Szczęsnego oceniono na "szóstkę" w skali od 1 do 10. Trzech kolegów otrzymało tę samą notę, a dwóch o jeden stopień niższą.
Według Hiszpanów bramkarz nie został więc bohaterem, ale nie popełnił rażących błędów i również miał spory wkład w zwycięstwo Barcelony. Szczęsny wygrał swoje drugie trofeum w barwach klubu z Katalonii, a przecież jego zespół pozostaje jeszcze w walce o Ligę Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii.