40 goli w 48 meczach. Robert Lewandowski jest w tym sezonie jednym z najskuteczniejszych zawodników w Europie. Bez jego bramek Barcelona najpewniej nie byłaby na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa, w finale Pucharu Króla oraz w półfinale Ligi Mistrzów. W układance Hansiego Flicka Polak jest jedną z najważniejszych postaci.
Teraz trener Barcelony będzie musiał sobie radzić bez Polaka. Wszystko przez to, że kapitan reprezentacji Polski doznał kontuzji w meczu z Celtą Vigo (4:3). Hiszpańskie media szacują, że Robert Lewandowski będzie wyłączony z gry przez dwa do trzech tygodni. To oznacza, że ominie go finał Pucharu Króla oraz - być może - oba mecze półfinału Ligi Mistrzów z Interem.
Kataloński "Sport" uważa, że przez kontuzję Lewandowskiego "znów wraca debata dotycząca napastnika w Barcelonie".
Chodzi oczywiście o ściągnięcie drugiego napastnika, a potencjalnie również następcy Roberta Lewandowskiego. Wicenaczelny "Sportu" Lluis Miguelsanz stwierdza, że kontuzja Polaka "to nie jest tragedia, ale duża przeszkoda i ostrzeżenie dotyczące tego, co może stać się w przyszłości".
"Lewandowski, który zawsze twierdził, że przed nim jeszcze kilka lat gry na najwyższym poziomie jest przykładem profesjonalisty, ale wiek nie wybacza i trzeba wziąć pod uwagę, że Barca musi myśleć o sprowadzeniu drugiego napastnika na kolejny sezon" - dodaje dziennikarz.
"Kontuzja mięśniowa w kluczowym momencie sezonu sprawia, że ta debata wróci i nie będzie dziwnym, jeżeli Barcelona jednak zdecyduje się wykonać jakiś krok i zatrudni latem nowego napastnika" - czytamy.
A jak z brakiem Lewandowskiego będzie sobie radził Hansi Flick w najbliższym czasie? W ataku najpewniej postawi na Ferrana Torresa, ale niewykluczone, że w roli fałszywej dziewiątki Niemiec wypróbuje Daniego Olmo.