Juergen Klopp na początku tego roku zajął się nową pracą. Został szefem światowego oddziału piłkarskiej sekcji Red Bulla. W ostatnich dniach pojawiły się jednak głosy, że wkrótce wróci na ławkę trenerską. Niemiec zaczął być intensywnie łączony z Realem Madryt. "Bombazo! Klopp zgodził się na negocjacje z Madrytem" - ogłosił nawet w tytule kataloński "Sport". Z kolei brazylijski UOL twierdził, że do walki o Kloppa może włączyć się tamtejsza reprezentacja narodowa, z którą niedawno pożegnał się Dorival Junior. A co na to wszystko sam niemiecki szkoleniowiec?
Pojawiające się plotki postanowiła zweryfikować niemiecka stacja Sky Sports. Jak ustaliła, hurraoptymizm w związku z powrotem Kloppa okazał się przedwczesny. - Czołowe kluby i liczne związki wciąż wykazują duże zainteresowanie i wysyłają zapytania dotyczące Juergena Kloppa. Ten jednak nadal nie planuje objęcia stanowiska trenera jakiejkolwiek drużyny w przyszłym sezonie, nawet Realu Madryt czy reprezentacji Brazylii - podała.
Wątpliwości w tej sprawie rozwiał już nawet agent Kloppa, Marc Kosicke. - Juergen jest bardzo zadowolony ze swojej nowej roli szefa Global Soccer w Red Bullu - uciął w rozmowie ze Sky Sports, dając do zrozumienia, że ten nigdzie indziej się nie wybiera. Jak zapewnił, były trener Liverpoolu traktuje swoją nową rolę bardzo poważnie i w ostatnich tygodniach pokonał tysiące kilometrów, aby odwiedzić oddziały Red Bulla na całym świecie.
Wygląda więc na to, że kibice Realu na przyjście Kloppa przynajmniej na razie nie mają co liczyć. Kontrakt Carlo Ancelottiego wygasa pod koniec czerwca 2026 r., ale coraz więcej wskazuje, że Włoch opuści klub już po tym sezonie. W gronie kandydatów na jego następcę pozostają Xabi Alonso i Zinedine Zidane. Z kolei Ancelotti wymieniany jest jako potencjalny nowy selekcjoner Brazylijczyków.