19 zwycięstw i trzy remisy w dwudziestu dwóch spotkaniach. Żaden bramkarz w historii Barcelony nie zaliczył takiego wejścia do klubu, jak Wojciech Szczęsny. Niespełna 35-letni golkiper jest jedną z przyczyn, dlaczego w 2025 roku Barca jeszcze nie przegrała choćby jednego meczu i jest w grze o potrójną koronę.
Tyle że do pełni zdrowia po poważnej kontuzji kolana wraca nominalna "jedynka" Barcelony - Marc-Andre ter Stegen. Niemiec już trenuje i z każdym dniem jest coraz bliżej powrotu na boisko, co otwiera debatę w stolicy Katalonii. Kto powinien być numerem jeden w bramce Barcelony?
Nawet Hansi Flick nie określił się w tej kwestii jasno, dlatego też przy okazji meczu Barcelony z Borussią postanowiliśmy przed i na Stadionie Olimpijskim popytać kibiców Barcy o ich zdanie na ten temat. I o ile w kwestii numeru jeden do końca bieżącego sezonu większych wątpliwości nie mają, tak w kontekście przyszłych rozgrywek ich zdania są podzielone. Łączy ich jedno - wszyscy co do jednego podziwiają to, w jak imponujący sposób Wojciech Szczęsny wprowadził się do zespołu Flicka.
- Szczęsny bardzo nas zaskoczył na plus. To bramkarz, który grał dobrze w wielkich klubach, takich jak Juventus czy Roma. Bardzo nam się podoba - mówiło dwoje młodych fanów Barcelony, którzy z wysokości drugiego rzędu trybun dopingowali przez 90 minut swój zespół mimo braku zorganizowanego dopingu (przez konflikt kibiców z klubem).
- Szczęsny dał nam wiele spokoju w tyłach, a jego seria jest nie do pobicia - przyznaje młodszy z kolegów. - Nawet gdy Ter Stegen wróci do pełni sprawności, Szczęsny zasługuje na to, by być bramkarzem numer 1. Z naszego punktu widzenia na to zasługuje - podsumowują obaj.
- Szczęsny powinien grać dalej. Zasługuje na to, by pozostać w bramce do końca sezonu. W nowym sezonie będzie inna rozmowa, ale ja pozostaję przy Szczęsnym - dodaje inny z kibiców napotkany przez nas w przerwie.
Jeszcze przed pierwszym meczem z Borussią fani Barcy wypowiadali się dość ostrożnie. - Uważam, że jak Ter Stegen będzie gotowy na sto procent, to on powinien być numerem jeden. Jest naszym kapitanem i był jedynką, zanim przyszedł Szczęsny. Aczkolwiek bardzo cenię sobie Szczęsnego i jego profesjonalizm. Pozytywnie nas zaskoczył - mówił nam wieloletni kibic katalońskiego klubu.
Tuż za nim spotkaliśmy ojca z synem, którzy zgodnie twierdzą, że do końca obecnego sezonu bronić powinien Polak, ale w nowych rozgrywkach szansę powinien otrzymać Marc-Andre Ter Stegen. - Szczęsny jest bramkarzem, który okazał się bardzo dobrym transferem. Rozwiązał nam problem do końca sezonu. Myślę jednak, że w przyszłym sezonie najlepszym rozwiązaniem byłby Ter Stegen jako numer jeden i Szczęsny jako rezerwowy - twierdził młodszy z kibiców.
- Pozyskując Szczęsnego, pozyskaliśmy wielkiego bramkarza. Zasługuje bez dwóch zdań na to, by bronić do końca sezonu. Za to, czego już dokonał w tym sezonie. W przyszłym sezonie zobaczymy, tak jak mówi mój syn, pewnie Ter Stegen na początku będzie numerem jeden - dodawał jego ojciec.
Ter Stegen ma jednak zdecydowanie więcej poparcia u miejscowych fanów Barcelony niż tych z zagranicy. Świadczy o tym wypowiedź kibica z Wielkiej Brytanii, który stanął murem za Szczęsnym, w mocnych słowach wypowiadając się o Niemcu. - Szczęsny zdecydowanie powinien być numerem 1. Grając w tym sezonie, wykonał kawał roboty i nie bałagani, jak robi to Ter Stegen - zaznaczył.
Podsumowując, aż sześciu z siedmiu zapytanych kibiców uważa, że Szczęsny powinien dokończyć sezon w bramce Barcelony bez względu na powrót ter Stegena. Jednak w przypadku kolejnych rozgrywek podział głosów jest zdecydowanie bardziej wyrównany - tu Polak wygrał tylko 4:3.
Na siedem kolejek przed końcem sezonu Barcelona prowadzi w La Liga z przewagą czterech punktów nad Realem. Za dwa tygodnie zespół Hansiego Flicka zmierzy się z "Królewskimi" w finale Pucharu Hiszpanii, a już we wtorek czeka go walka o przypieczętowanie awansu do półfinału Ligi Mistrzów w Dortmundzie. Do rewanżu z Borussią (godz. 21:00) Barcelona przystępuje z przewagą czterech goli z pierwszego meczu.
Naszą sondę można obejrzeć poniżej: